We wtorek przez dwie godziny od 9 do 11 przed Komendą Powiatową Policji w Oświęcimiu protestował Grzegorz Dudkiewicz, mieszkaniec Polanki Wielkiej. Mężczyzna oskarża policję o pobicie syna w nocy z soboty na niedzielę. Na dużej planszy wypisał: "Policjanci z oświęcimskiej policji nie bijcie mi syna". Siedział na krzesełku, miał biało-czerwoną flagę.
Jak twierdzi, syn był w sobotę na dyskotece w jednym z oświęcimskich klubów. - W pewnym momencie pojawili się tam policjanci, szukając mojego syna. Zabrali go z dyskoteki, następnie pobili i zatrzymali na komendzie - mówi mężczyzna.
Odmienną wersję, przedstawia policja. Z policyjnej notatki wynika, że ok. 03.30 z 5 na 6 kwietnia w Oświęcimiu na jednym z przystanków autobusowych przy ul. Dąbrowskiego, policjanci podczas patrolu zauważyli grupę mężczyzn, z których jeden głośno wykrzykiwał wulgaryzmy.
- W związku z tym policjanci podjęli interwencję. Jak się okazało mężczyzna był nietrzeźwy, a podczas próby wylegitymowania podjął ucieczkę. Kiedy został zatrzymany zaczął znieważać i grozić policjantom w związku z tym został przewieziony do oświęcimskiej komendy Policji - mówi asp. Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej policji.
Jak dodaje, w trakcie dalszych czynności policjanci ustalili, że jest to 24- letni mieszkaniec Polanki Wielkiej. Wobec mężczyzny wszczęto postępowanie w związku z podejrzeniem znieważenia i gróźb karalnych wobec funkcjonariuszy. - Oświęcimską komendę mężczyzna opuścił 6 kwietnia br. w godzinach popołudniowych - zaznacza rzeczniczka.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!