W połowie lutego rozpoczęła się rozbiórka oświęcimskiego „szkieletora”, który kiedyś był trzygwiazdkowym hotelem „Glob”. Firma wyburzeniowa nie traci czasu, ale też pieniędzy. W środę na popularnym serwisie ogłoszeniowym wystawiła na sprzedaż dwie stalowe kule, wizytówki tego miejsca. Mieli do tego prawo.
- Nie chcemy, by ozdoba tego hotelu została sprzedana po cenie złomu - mówi Marta Serednicka, pracownik Specjalistycznej Firmy Wyburzeniowej Urszula Wawras z Żor. - Mam nadzieję, że znajdzie się kupiec, jakiś fascynat pamiątek, który będzie chciał ocalić od zapomnienia to miejsce - dodaje. Jak przekonuje, nic nadzwyczajnego w ofercie sprzedaży nie ma. - Zawsze przy rozbiórce wystawiamy na sprzedaż co lepsze kąski - wyjaśnia Serednicka. - Czasem są to obrazy, innym razem meble kuchenne z wyburzanych domów. Chętni zawsze są - dodaje.
Stalowymi kulami zainteresowali się kolekcjonerzy. Potwierdza to oświęcimski miłośnik historii i kolekcjoner Mirosław Ganobis. Chciałby, by zostały w mieście.
- Jestem zbulwersowany postawą miasta: przekazując hotel do wyburzenia, nie zadbała o globy - wyjawia Ganobis. - Mogłyby być pamiątką po wyburzanym hotelu - przekonuje. Ma pomysł co z nimi zrobić. - Jedna kula mogłaby stanąć przy wejściu do parkingu, który tam powstanie - mówi Ganobis. - Jest też pomysł, by druga stanęła przy bibliotece, albo na którymś z rond.
Aukcja potrwa jeszcze kilka dni. Mirosław Ganobis zainicjował zbiórkę pieniędzy na ten cel. O tym samym myśli rzeźbiarka z Oświęcimia Agata Agatowska.
