Oszust uaktywnił się pod koniec kwietnia. To już pewne, że w kilka dni jego obietnice zachęciły do sięgania po portfel pięć osób. Poznawał je przez swoich znajomych. - Mężczyzna oferował pomoc w uzyskaniu prawa jazdy wszelkich kategorii, bez konieczności podchodzenia do egzaminu - mówi Olga Żabińska, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.
Obiecywał umieścić nazwiska chętnych w systemie informatycznym MORD, na liście osób uprawnionych do otrzymania prawa jazdy po pozytywnym zaliczeniu egzaminów. Za taką przysługę oczekiwał jednak finansowych "dowodów wdzięczności". W zależności od kategorii prawa jazdy opłata wynosiła od 1,7 do ponad 2 tys. zł. Klienci płacili mu gotówką w trakcie umowionych spotkań. Bywało również, że przelewali je na konto bankowe wskazane przez mężczyznę. Rekordowa opłata przekroczyła 4 tys. zł. Jeden z kontrahentów zapłacił za prawko raz przelewem, a potem powtórnie już gotówką.
- Podejrzany ponaglał go twierdząc, że nie otrzymał przelewu, a sprawy nie będzie w stanie załatwić po powrocie szefa z urlopu - twierdzą policjanci.
Śledztwo ruszyło, gdy jeden z oszukanych zdecydował się zgłosić sprawę na policję. Funkcjonariusze tropem oszusta dotarli do jednego z ośrodków wypoczynkowych w Grybowie. Tam mężczyzna został zatrzymany. W prokuraturze usłyszał zarzut oszustwa. - Mężczyzna do wszystkiego się przyznał - mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Grozi mu kara nawet 12 lat więzienia. Okazało się bowiem, że 39-latek ma już na koncie podobne przestępstwa. Załatwienie praw jazdy oferował już w połowie poprzedniej dekady. Został nawet skazany, a po odsiadce opuścił więzienie w 2011 r.
Śledczy przyznają, że łatwowiernych poszkodowanych prawdopodobnie było więcej. Teraz próbują docierać do kolejnych. Oszust odpowie również za groźby pod adresem jednego ze swoich klientów. Chciał go w ten sposób zniechęcić do zgłaszania przestępstwa na policję.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+