
Czarna Dama
Pałac Krzysztofory
Ponoć od ponad 400 lat grasuje tam Czarna Dama, mająca przerażający dar - potrafi przepowiedzieć śmierć. Historyk sztuki Michał Rożek w swojej książce "Mistyczny Kraków" pisze, że przepowiedziała ją m.in. królowi Polski Janowi Kazimierzowi. Czarna Dama to podobno duch żony kasztelana wojnickiego Sebastiana Lubomirskiego ("fundatora mienia i zaszczytu tej rodziny"), czyli Anny z Branickich, która zmarła w kamienicy przy Rynku Głównym, gdzie obecnie mieści się Pałac Krzysztofory.

Kapliczne jęki
Kościół Mariacki
Tenże sam historyk sztuki Michał Rożek pisze również w swojej publikacji o jękach, szlochach i złorzeczeniach, które nocą można usłyszeć przy kaplicy św. Antoniego w kościele Mariackim. "To głosy skazanych ongiś przez surowe prawo magdeburskie na śmierć" - czytamy w książce "Mistyczny Kraków". Kaplica znajduje się po lewej stronie od głównego wejścia do świątyni.

Zjawa
Pałac Wielopolskich
W XVI wieku była tam siedziba hetmana wielkiego koronnego Jana Tarnowskiego, a dziś w murach Pałacu urzęduje prezydent Krakowa, jak również obradują miejscy radni. Mówi się, że na korytarzach krakowskiego magistratu można spotkać czasami... Czarną Damę. "Jeszcze przed wojną widywali ją tam starzy woźni, pilnujący tej magnackiej rezydencji" - pisze Michał Rożek. Czarna Dama ma być duchem młodej kobiety, która wiele lat temu została ścięta w Pałacu Wielopolskich. Jej ciało zawinięto w czerwone sukno. "Od XIX wieku krąży po korytarzach i komnatach pałacu" - czytamy w książce "Mistyczny Kraków".

Biskupie zjawy
Klasztor Dominikanów
Istnieje podanie, że w klasztorze pojawiają się duchy biskupów: Pawła z Przemankowa i Piotra Gamrata. Jak przypomina Michał Rożek, pierwszy z nich był złym człowiekiem, który przynosił ujmę Kościołowi. Generalnie prowadził dość awanturniczy tryb życia. Piotr Gamrat był z kolei prymasem Polski i biskupem krakowskim. Gdy umierał, zapisał na klasztor dwie beczki bardzo dobrego wina, ale wykonawcy jego ostatniej woli przywłaszczyli je sobie. Zakonnikom wysłali natomiast wino gorszego gatunku. "Niesumienni egzekutorzy testamentu zmarli śmiercią gwałtowną" - pisze Michał Rożek.