Nie każdy wie, że to dzięki muzułmańskim uczonym świat poznał słynną wodę różaną. Metodę jej destylacji opracował wielki Awicenna w X w. Choć była ona znana wcześniej, to Awicenna sprawił, że świat poznał aromaterapeutyczne właściwości olejku z róży.
- W świecie arabskim róża, obok ambry, piżma, jaśminu i oudu, pozostaje jednym z najważniejszych zapachów - tłumaczy Justyna Nyczyk, właścicielka orientalnej perfumerii Yasmeen i pasjonatka naturalnych kosmetyków. Ten ostatni, oud, w perfumach pojawił się niedawno, bo sto lat temu. Destylacja żywicy drzewa agarowego, w wyniku której otrzymujemy oud jest bowiem procesem kosztownym. Efekt jest jednak wart wysiłku. - Oud może być korzenny, dymny, zwierzęcy czy, w połączeniu z różą, słodki. Utrzymuje się na skórze bardzo długo i potrafi zaskoczyć- wyjaśnia Nyczyk. Oud z różą to popularne połączenie w arabskich perfumach, ale wciąż nieczęsto gości w składzie zapachów, które znamy z półek perfumerii sieciowych. - Przyciąga ono ciekawość Polek, ale wielbicielom niszowych perfum to połączenie wręcz się "przejadło" - uśmiecha się właścicielka Yasmeen. Perfumiarską pasją zaraziła się mieszkając w Dubaju.
- Tam intrygująco pachnie każda arabska para. Chciałam poznać bliżej ten perfumiarski świat - wspomina. Kusząco pachną nie tylko ekskluzywne dubajskie centra handlowe, ale i tradycyjne arabskie targowiska, suki. Każdy suk to feria zapachów. Dziś są one dostępne w Polsce, za sprawą arabskich marek, jak Rasasi czy Al-Rehab. W ich asortymencie znajdziemy tradycyjne, ciężkie zapachy, często w kunsztownych flakonach, inspirowanych tamtejszą architekturą.
- Są obiektem kolekcjonerskim. Klientki często "polują" na konkretne butelki, które można u nas zakupić - zdradza Nyczyk. Producenci oferują też bardziej "europejskie" linie zapachowe. Często wyróżniają się minimalistycznymi butelkami i lekką kompozycją, choć Arabki nie dzielą zapachów na dzienne i wieczorowe. - Arabscy wytwórcy są przygotowani na każdy nos. Polacy, w szczególności panowie, coraz chętniej wybierają mocne kompozycje - mówi Nyczyk. Perfumy i olejki znajdziemy w cenach na każdą kieszeń. Najmniejsze, 3-mililitrowe buteleczki z olejkami kupimy za ok. 12 zł . Są intensywne i starczą na długo. Ceny najdroższych esencji to nawet 1,500 zł. Podobnie z kosmetykami.
- Natura jest sekretem piękna Arabek. Podstawą jest makijaż oka, robiony naturalnym eyelinerem, czyli kajalem, zwanym też kohlem. Arabska kobieta uwielbia oleje: arganowy, kokosowy, sezamowy czy z czarnuszki. Używa ich do nacierania ciała po kąpieli i olejowania włosów- wylicza Nyczyk. Czym kierować się zaczynając przygodę z naturalnymi olejami? Przede wszystkim czytać etykiety - najlepsze produkty to te jednoskładnikowe, czyli bez dodatków, najlepiej w szklanych opakowaniach. Cena? Za 30-mililitrową butelkę olejku zapłacimy od kilkunastu złotych wzwyż.
- Świat arabskich kosmetyków, ze względu na łatwy dostęp do wielu składników, oferuje produkty dla każdego bez względu na budżet. Testy możemy zacząć od kupna małego olejku, kostki zapachowej do ciała lub perfum w kremie. 30 zł wystarczy na początek - zachęca Nyczyk. Tym, którzy chcą dowiedzieć się więcej, polecamy stronę internetową Yasmeen lub zajrzeć do perfumerii przy ul. Karmelickiej 3. - Na przełomie marca i kwietnia planujemy warsztaty z Klaudią Heintze, autorką popularnego bloga perfumiarskiego Sabbath of Senses. Szczegóły wkrótce - zdradza Nyczyk.