- Przywieźliście do Krakowa imponującą kolekcję egzotycznych pająków i skorpionów. Chcecie wzbudzić sympatię do tych raczej mało lubianych stworzeń?
- Taki jest nasz cel. Chcemy pokazać, jak są fascynujące i że nie trzeba się ich bać. Bywa, że na nasze wystawy lekarze przyprowadzają swych pacjentów z arachnofobią (lęk przed pająkami). To dla nich szokoterapia. Czasami udaje się przełamać lęk. My chcemy pokazać, że to bardzo pożyteczne zwierzęta i nie należy ich zabijać kapciem. Bo największym lękiem jest brak wiedzy. Nasza wystawa zachwyca bogactwem rzadkich pająków i skorpionów pochodzących z obu Ameryk, Azji i Afryki.
Autor: Anna Agaciak
- Skąd Pana zainteresowanie pająkami?
- To moje hobby od 20 lat, które przerodziło się w pracę i współpracę z muzeami przyrodniczymi na całym świecie. Ostatnio głównie wędrowaliśmy z naszą wystawą po Europie. Jedną z nich otworzyliśmy niedawno w Omsku na Syberii, drugą w Szlezwiku w Niemczech. Teraz zamierzamy zadebiutować w Krakowie. Chcemy pozostać tu przez rok.
- Jesteście z Dolnego Śląska. Przeprowadzicie się tu?
- Nie musimy. Będziemy tu przyjeżdżać raz w miesiącu na pokazy karmienia pająków, o których będziemy informować.
- Jakie pająki będzie można zobaczyć na wystawie?
- Głównie ptaszniki, czarne wdowy, a także skorpiony.
- Same jadowite...
- Na 47 tys. opisanych gatunków pająków na świecie tylko nieliczna grupa może być niebezpieczna dla człowieka. Nasze pająki nie zabijają. One jedynie kąsają w obronie własnej. Jad ptaszników nie jest silniejszy od jadu pszczoły czy osy. Zresztą jeśli już ukąszą, to bardzo tę porcję jadu oszczędzają. Bywa, że raczej tylko wbiją kły jadowe. A te potrafią być imponujące, nawet 2 cm! Groźne mogą być jedynie dla osób uczulonych.
- Czyli jeśli znajdziemy egzotycznego pająka na przykład w bananach w markecie, to mamy nie panikować?
- Faktycznie w Polsce zdarzało się znaleźć w bananach wałęsaka brazylijskiego. Z nim trzeba uważać. Może być niebezpieczny. Wywołuje paraliż, problemy z oddychaniem. Po ugryzieniu może też doprowadzić do bolesnej erekcji. Naukowcy chcą go nawet wykorzystać do celów medycznych.
- Ile okazów przywieźliście do Krakowa?
- 40 różnych. W ogrodach zoologicznych takiej kolekcji się nie znajdzie. Zapraszamy dorosłych i dzieci. Dowiedzą się tu o pająkach wszystkiego. Może dzięki temu nie będą w domach z nimi walczyć. Mówi się nawet: „Szczęśliwy dom, w którym pająki są”. Naszą wystawę otwieramy w sobotę. Zapraszamy od godz. 10 do godz. 18.
Rozmawiała Anna Agaciak