Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Panią Marię zabił pociąg towarowy. Wystarczyła tylko chwila nieuwagi

Lech Klimek
69-letnia mieszkanka Biecza chciała skrócić sobie drogę do domu. Przechodziła przez tory. Maszynista dawał ostrzegawczy sygnał dźwiękowy, lecz kobieta cierpiała na wadę słuchu.

Relacja maszynisty pociągu towarowego, który potrącił panią Marię, jest zatrważająca. Chwilę potem, gdy na miejsce tego dramatycznego wypadku przybył prokurator, a ciało 69-latki wciąż leżało na torach, mężczyzna trzęsącym się głosem tłumaczył, jak do tego doszło. Przekonywał, że widział idącą nasypem kobietę i robił wszystko, aby uniknąć najgorszego. Pani Maria zginęła na jego oczach.

- Już od skrzyżowania z drogą do Grudnej Kępskiej dawałem sygnał, że nadjeżdża skład, bo w pobliżu stał autobus i wysiadały z niego dzieci. Ta kobieta nie reagowała - podkreślał maszynista. Do zdarzenia doszło równo tydzień temu. Sprawę bada prokuratura w Gorlicach, która czeka na wyniki raportu komisji kolejowej dotyczącego tego wypadku. Śledczy zapoznali się jak na razie z zapisami tachografu lokomotywy i nie stwierdzili przekroczenia prędkości przez pociąg. Prędkość maksymalna na tym odcinku wynosi 50 km na godzinę.

Wszystko wskazuje na to, że pani Maria, wracając od znajomej, postanowiła skrócić sobie drogę do domu. Wybrała przejście przez torowisko, mimo że są tutaj tablice ostrzegawcze, iż tego robić nie wolno. - Pewnie nie usłyszała sygnału dźwiękowego. Gdy zapominała swojego aparatu słuchowego, to czasem ciężko było się z nią porozumieć - dodaje Władysław Rąpała, który znał zmarłą i był na miejscu tragedii.

Takich dzikich przejść jest w regionie więcej. Kolejarze apelują o to, by nie igrać z własnym życiem. Do tego tragicznego wypadku doszło równo tydzień temu. Mieszkańcy Biecza, którzy znali 69-latkę, nie mogą zrozumieć, dlaczego wybrała ten ryzykowny skrót.

- Zawsze chodziła drogą, nadrabiała trochę, żeby przedostać się na drugą stronę torowiska do swego domu, ale przynajmniej wiedziała, że nic jej wtedy nie grozi - wzdycha Władysław Rąpała, mieszkający na granicy Biecza i Siepietnicy, który był znajomym zmarłej. - Ona była w tym dniu u sąsiadki, która mieszka niedaleko torów. Być może gdzieś się spieszyła - domyśla się mężczyzna.

Kilkanaście metrów od miejsca wypadku stoi ostrzegająca przed przechodzeniem przez tory tabliczka. Stąd do przejścia dla pieszych przed drogę nr 28 jest około 150 metrów. Gdyby kobieta wybrała tę trasę, nieszczęścia by nie było.

Z informacji, jakie uzyskaliśmy, wynika, że maszynista dostrzegł przekraczającą tory 69-latkę i dawał sygnał ostrzegawczy, że lokomotywa właśnie nadjeżdża. Jak mówią jednak sąsiedzi pani Marii, kobieta cierpiała na poważną wadę słuchu. - Pewnie nie usłyszała sygnału dźwiękowego. Gdy zapominała swojego aparatu słuchowego, to czasem ciężko było się z nią porozumieć - dodaje Władysław Rąpała.

Sprawę tragicznej śmierci na torach bada teraz gorlicka prokuratura. - Czekamy obecnie na wyniki sekcji zwłok i przede wszystkim na raport komisji kolejowej, która bada wypadek - relacjonuje prokurator rejonowy w Gorlicach Tadeusz Cebo. - Dopiero wtedy będziemy mogli podjąć jakieś decyzje co do naszych dalszych czynności.

Komisja kolejowa wyniki raportu ma dostarczyć śledczym do 30 dni. Pracujący na miejscu prokurator zapoznał się już z zapisami tachografu lokomotywy i nie stwierdził przekroczenia prędkości przez pociąg. Prędkość maksymalna na tym odcinku wynosi 50 km na godzinę.

- Maria bardzo często spacerowała po Przedmieściu Biecza. Była przygarbiona, miała już problemy z nogami - mówi zasmucona Teresa Mrozek, mieszkanka Biecza. - Tak bardzo mi jej szkoda.

Z relacji mieszkańców okolicznych domów wynika, że w miejscu tragedii bardzo rzadko ktoś przekracza tory. Mieszkający po ich drugiej stronie najczęściej korzystają z drogi, która jest nieopodal, świetnie oznakowana, łączy się z tą przelotową.

- Tu nawet dzieci nie przebiegają przez torowisko - dodaje Władysław Rąpała. - Autobus szkolny zatrzymuje się na skrzyżowaniu jakieś 150 metrów w stronę Biecza, więc dzieciaki dochodzą tam w sposób bezpieczny.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska