https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Paralotniarz zawisł na drzewie. Uratowali go strażacy [ZDJĘCIA]

Paralotniarz startujący spod szczytu Śnieżnicy wzbił się w powietrze tak pechowo, że wylądował w koronie drzewa wysoko w górskim lesie na stokach Śnieżnicy w Kasinie Wielkiej.

Limanowscy strażacy odebrali telefoniczną prośbę o pomoc w sprowadzeniu na ziemię z wysokiego drzewa paralotniarza, który po starcie wplątał się w gałęzie.

- Przed godz. 16 pomoc wezwał sam zainteresowany - relacjonuje starszy kapitan Piotr Sułkowski oficer dyżurny limanowskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej. - Na szczęście paralotniarz miał przy sobie telefon komórkowy i udało mu się złapać zasięg.

Pechowym paralotniarzem okazał się mieszkaniec powiatu myślenickiego. Mężczyzna młody, ale mający duże doświadczenie w tym ekstremalnym sporcie.

- Pechowiec wzywający pomocy dokładnie określił miejsce, w którym znajduje się w lesie na stoku Śnieżnicy w Kasinie Wielkiej - mówi oficer limanowskiej straży pożarnej. - W czasie akcji pomagał naprowadzać ratowników - dodaje.

Na pomoc paralotniarzowi wyruszyła strażacka grupa ratownictwa wysokościowego pod dowództwem st. kapitana Jakuba Krzyżaka z jednostki Ratowniczo Gaśniczej PSP w Limanowej. Wspierali ją druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Słopnicach, dysponujący skuterem śnieżnym.

Nawet tak specjalistyczny środek transportu nie przedrze się przez górski las. Półtorakilometrowy odcinek ratownicy musieli pokonać piechotą. Po odcięciu paralotniarza, stwierdzili, że nie ucierpiał.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska