
Wspomniany przystanek, na którym zatrzymywać będą się pociągi m.in. w kierunku lotniska w Balicach, otwarty ma zostać w marcu, co - jak podkreślają w PKP PLK - będzie się wiązało automatycznie „z zakończeniem prac na terenie miasta”.

Najpóźniej, bo dopiero na przełomie III i IV kwartału 2020 roku zakończą się prace pomiędzy Krzeszowicami a Trzebinią. - Wtedy też PLK przystąpią do certyfikacji, która w 2021 roku pozwoli uruchomić przejazdy pociągów pasażerskich z prędkością 160 km/godz.- podkreśla Piotr Hamarnik. Najszybsze składy pokonają tę trasę w mniej niż godzinę.

Pociągi staną się więc realną alternatywą dla jeżdżących autostradą do Katowic autobusów dopiero... 11 lat po rozpoczęciu remontu, który był przerywany m.in. ze względu na problemy firm budowlanych. Już w 2013 roku informowaliśmy, że jeden z głównych wykonawców utracił płynność finansową, a do sądu wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości. W 2015 r. kolejarze zaczęli wybierać nowe firmy, odpowiedzialne za tę inwestycję.

Jeszcze dłużej, bo aż do 2023 roku, podróżni poczekają na radykalne skrócenie czasu przejazdu - do ok. 2 godz. i 15 minut - z Krakowa do Zakopanego. Obecnie - w związku z prowadzonymi robotami - w bezpośrednie pociągi nie kursują na tej trasie.
Na odcinku Skawina - Sucha Beskidzka prace są na ukończeniu.