Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Pasy” zyskały trochę pewności siebie przed meczem z Rakowem Częstochowa

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Cracovia wywiązała się w Łagowie z roli faworyta
Cracovia wywiązała się w Łagowie z roli faworyta Kamil Bielaszewski
Cracovia w meczu 1/32 finału Pucharu Polski pokonała na wyjeździe ŁKS Łagów 3:1. Dla „Pasów” mecz PP miał być odtrutką po nieudanych ostatnio spotkaniach ligowych (remis w ostatnich czterech meczach). Cracovia awansowała, ale nie był to na pewno dla niej spacerek
Kibice Cracovii w Łagowie

Kibice Cracovii w Łagowie. Fani "Pasów" pomogli zespołowi w ...

Cel uświęca środki

- Mecze pucharowe są po to, by je wygrywać – stwierdził trener Cracovii Jacek Zieliński, mając na myśli to, że nie chodzi o piękno gry, a o skuteczność. - Zrobiliśmy swoje, ale ŁKS zawiesił nam wysoko poprzeczkę. Musieliśmy się mocno natrudzić, nawet takie trudne mecze trzeba wygrywać, przepychać. Miejmy nadzieję, że obyło się bez urazów i gramy dalej, a to było najważniejsze.

„Pasom” przyszło grać na boisku ze sztuczną nawierzchnią, na której na co dzień nie grają.
- Oba zespoły wychodzą na takie samo boisko – stwierdził szkoleniowiec „Pasów”. - Wiedzieliśmy, co nas czeka, dlatego też trenowaliśmy na sztucznej nawierzchni. Oczywiście, że jest to specyficzna nawierzchnia i trzeba umieć na niej grać.

- Nie był to mój pierwszy raz, gdy grałem na sztucznej murawie, ale było nam ciężko zaadaptować się do tych warunków i grać swoją piłkę – komentował z kolei obrońca Cracovii Virgil Ghita.

Pierwsze gole Ghity i Konoplanki

Pozytywem tego meczu jest na pewno to, że pierwsze gole dla Cracovii zdobyli wspomniany Ghita oraz Jewhen Konoplanka.
Rumuński obrońca grał przeciętnie, ale zdobył bardzo ważnego gola, dającego „Pasom” prowadzenie.
- Czekałem na ten moment przez dłuższy czas – mówi Ghita. - Jestem oczywiście szczęśliwy, że zdobyłem tego gola i pomogłem zespołowi w awansie. Rywale byli bardzo agresywni i grali bardzo ambitnie, może dlatego, że grali ze znanym klubem. To jest normalne i dlatego spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Fajnie, że wygraliśmy.

Na lewym wahadle zagrał Otar Kakabadze, który zwykle gra na prawej stronie. Czy to eksperyment, czy też długofalowe rozwiązanie?
- Można powiedzieć, że to był eksperyment, choć przecież Kakabadze grał już na tej pozycji w meczu z Rakowem – mówi Zieliński. - Mamy piłkarza na tę pozycję – oznajmił szkoleniowiec, mając na myśli wypożyczonego przez „Pasy” z Salernitany Pawła Jaroszyńskiego.

Czekają na rywala

Krakowianie mają bardzo mało czasu na odpoczynek, bo w sobotę o godz. 20 czeka ich ligowa konfrontacja z Rakowem. Nie są w gorszej sytuacji, bo rywale z Częstochowy grali w środę zaległy, trudny mecz z Pogonią Szczecin (1:0) i też będą odczuwać trudy tego spotkania.

- Ostatnia wygrana pozwala nam na lepsza koncentrację i myślenie o meczu z Rakowem – mówi Ghita. - Nastawiamy się na wygraną.
A dzisiaj po godz. 12 poznają kolejnego rywala w Pucharze Polski. Jeśli będzie to zespół z niższej ligi, to znów zagrają na wyjeździe.

Oceniamy piłkarzy Cracovii za mecz z ŁKS Łagów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska