https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Patrycja z Tarnowa w programie "Żona dla Polaka". Na co dzień pracuje w firmie Ralph Lauren, a w TV szuka prawdziwej miłości

Paulina Marcinek-Kozioł
Choć przed kamerami Patrycja odczuwa lekki stres, to w Chicago czuje się jak ryba w wodzie
Choć przed kamerami Patrycja odczuwa lekki stres, to w Chicago czuje się jak ryba w wodzie archiwum prywatne
Życiu Patrycji Smoly może w ostatnim czasie przyglądać się cała Polska. Tarnowianka bierze udział w reality show „Żona dla Polaka” i jak sama wyznaje, do programu zgłosiła się nie tylko, aby przeżyć przygodę, ale przede wszystkim znaleźć prawdziwą miłość.

Patrycja Smola niedawno skończyła 28 lat i choć urodziła się w Tarnowie, to na co dzień mieszka w Londynie, gdzie spełnia swoje zawodowe marzenia. Jest architektem i pracuje dla jednej ze znanych na całym świecie marek odzieżowych. Nadzoruje realizację projektów powstających sklepów Ralpha Laurena w całej Europie.

- Od poniedziałku do piątku jestem w nieustannym w biegu, dużo podróżuje po całym świecie, ale uwielbiam to co robię, ponieważ łącze architekturę z modą, czyli coś o czym marzyłam już od dawna– opowiada Patrycja Smola.

W poszukiwaniu miłości...

Choć spełnia się zawodowo, to do pełni szczęścia brakuje jej „drugiej połówki”. Ma za sobą kilka mniej poważnych związków, a teraz bardzo chciałaby znaleźć kogoś na stałe. W Londynie, gdzie mieszka od kilkunastu lat do tej pory to się nie udało, więc 28-latka postanowiła poszukać szczęścia w najnowszym reality show „Żona dla Polaka”. Namówiła ją do tego koleżanka, która podsunęła jej informacje o programie.

- Prowadzę szybki tryb życia i nie mam czasu na poznawanie ludzi w Londynie. Stwierdziłam, że tutaj może miałabym szansę zakochać się, a przy okazji przeżyć fajną przygodę - wyznaje Patrycja.

Tarnowianka w nowym reality show "Żona dla Polaka"

Program opowiada o czterech kawalerach polskiego pochodzenia mieszkających w Chicago, którzy postanawiają wrócić do korzeni i odnaleźć swoją drugą połówkę w Polsce. Uwagę Patrycji zwrócił jeden z nich - Mateusz. 24-latek jest strażakiem i urodził się w Chicago. Miała szczęście, ona też wpadła mu w oko i została jedną z dziewczyn, które zaprosił do programu. Na czas nagrywania odcinków do reality show Patrycja porzuciła swoje dotychczasowe życie i wyjechała za Ocean w poszukiwaniu miłości.

- Mateusz zaintrygował mnie swoją osobowością. Od samego początku wydawało mi się, że mamy wiele wspólnego. Prowadzi aktywny styl życia, lubi sporty ekstremalne i przy tym jest też trochę nieśmiały jak jak - wyznaje.

24-latek ma też polskie korzenie i podobnie jak Patrycja związki z Tarnowem, bo to właśnie z tego miasta pochodzą jego rodzice. Podczas nagrywania programu okazało się, że mama Matusza mieszkała kiedyś w tym samym bloku co 28-latka.

- Co prawda nie mogliśmy się spotkać, bo Mateusz już urodził się w Chicago, ale uważam to jednak za wyjątkowy zbieg okoliczności – podkreśla.

Choć ich pierwsza randka, którą mogliśmy zobaczyć na ekranach telewizora, może nie należała to najbardziej udanych, bo zarówno Patrycja jak i Mateusz nie byli skorzy do rozmów, to jednak z dnia na dzień zaczynają dogadywać się coraz lepiej. Obecność kamer na pewno im tego nie ułatwia, a momentami można stwierdzić, że nawet trochę peszy.

Mimo że Patrycja ma już spore doświadczenie przed obiektywem, ponieważ rywalizowała o koronę najpiękniejszej Polki Wysp Brytyjskich, gdzie doszła o finału, to o stresie jak sama podkreśla nie da się jak na razie zapomnieć

- Przyznaje, daje mi się trochę we znaki. Nigdy nie miałam styczności aż z tyloma kamerami naraz, ale z odcinak na odcinek jest coraz mniejszy. Powoli się przyzwyczajam – uśmiecha się.

W Tarnowie odpoczywa i zapomina o codziennym pośpiechu

Do Tarnowa wraca kiedy tylko może, aby odwiedzić bliskich. Mieszkają tutaj jej dwie babcie, które z zapartym tchem śledzą perypetie wnuczki. Udział w reality show Patrycja trzymała do samego końca w wielkiej tajemnicy, więc widok 28-latki na szklanym ekranie był sporym zaskoczeniem dla najbliższych. Niemniej w Tarnowie ma wiernych kibiców, a do miasta przyjeżdża zawsze z wielką ochotę nie tylko ze względu na rodzinę.

- Tutaj zapominam o pośpiechu, mogę odpocząć od szybkie trybu życia, zrelaksować się i nabrać siły. Da mnie, czas tu płynie o wiele wolniej – podkreśla.

W Chicago za to czuje się jak ryba w wodzie. Słoneczna pogoda, piękne widoki i luksusowy kamper obok domu Mateusza, gdzie mieszka razem z dziewczynami, z którymi rywalizuje o serca 24-latka podoba się Patrycji. Ona sam nie widzi przeszkód, aby w Chicago zostać na stałe.

- Jeszcze nie znalazłam swojego miejsca na ziemi i cały czas szukam swojego kącika, gdzie mogłabym spędzić następne lata – wyznaje.

Może uda się jej to marzenie spełnić właśnie w reality show "Żona dla Polaka"? Wkrótce się przekonamy.

- Dla mnie najważniejsze jest to, że w tym programie mogą pozostać sobą i niczego nie udaje. Nikt mi nie narzuca co muszę mówić, czy jak się zachowywać - wyznaje Patrycja.

Polecane

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska