Pożar wybuchł w komorze silnika kombajnu. - Kierowca początkowo sam, przy pomocy gaśnicy, próbował stłumić ogień, ale nie udało mu się. Dlatego zadzwonił po straż pożarną -relacjonuje Dariusz Kopeć, dyżurny w tarnowskiej PSP.
Na miejsce przyjechali druhowie z trzech jednostek OSP: z Wojnicza, Wielkiej Wsi i Więckowic oraz zawodowi strażacy z Tarnowa. Po chwili ugaszono płonący pojazd i ściernisko, które już zaczęło się palić. Pożarem objęte było w sumie ok. 30 arów terenu.
To nie jedyny pożar na polach, do którego wzywano ostatnio strażaków. Wyjazdów jest sporo, w związku z nasileniem prac żniwnych. Interwencje miały miejsce między innymi w Zdrochcu, Biskupicach Radłowskich, Faściszowej i Zakrzowie, gdzie ścierniska płonęły, a nikt nie sprawował nad tym kontroli.
- O ile prawo lokalne na to zezwala, to ścierniska i pozostałości omłotów można spalić na polu, ale może się to odbywać wyłącznie z zachowaniem środków ostrożności. Ognia kategorycznie nie można rozpalać w odległości mniejszej niż sto metrów od budynków, lasów, zboża i stert składowanej słomy. Warto mieć pod ręką beczkę z wodą, ewentualnie gaśnicę oraz ciągnik z pługiem, aby w razie czego można było szybko zapobiec niekontrolowanemu rozprzestrzenianiu się płomieni - mówi Paweł Mazurek, rzecznik prasowy tarnowskiej straży.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 14
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska