Mecz Wisły Kraków z Lechią Gdańsk to spotkanie przyjaźni na trybunach, bowiem kibice obu drużyn od lat żyją w zgodzie. - Fajnie że kibice się przyjaźnią. Na boisku raczej tej przyjaźni nie było. Pamiętam różne mecze z Lechią i raczej nie przypominam sobie, abyśmy klepali się po plecach. Zawsze były to mecze zacięte, przede wszystkim w Gdańsku. W Krakowie były takie spotkania, że Lechia wyjeżdżała stąd z bagażem bramek. Tym razem takiego meczu się nie spodziewam - powiedział przed niedzielnym spotkaniem Paweł Brożek, piłkarz "Białej Gwiazdy".
Autor: Piotr Tymczak
- Wszyscy narzekają, że Lechia jak na swój potencjał gra słabiej. Mają jednak taki potencjał, że w końcu zaczną grać dobrze i zdobywać punkty. Mam nadzieję, że nie w meczu z nami - podkreślił "Brozio". Zgodził się jednak z tym, że wiślacy wystąpią w roli faworyta. - Tak jest jeżeli weźmiemy pod uwagę to jak zaczęliśmy sezon. Poza pierwszym meczem z Górnikiem Zabrze, w którym drużyna po 30 minucie trochę siadła, to kolejne mecze z Cracovią, Lechem i Legią potwierdziły, że Wisła też ma potencjał i potrafi grać skuteczną piłkę - ocenił napastnik Wisły.
Brożek od 10 ligowych spotkań nie zdobył bramki. - Nie czuję się komfortowo. Wiadomo, że napastnik żyje z goli. Na razie ich nie strzelam. Pozytywne jest w tym wszystkim to, że drużyna gra dobrze. Jestem pozytywnie nastawiony i wierzę w to, że gole muszą padać i będą wpadać. To jest tylko kwestia czasu - mówił "Brozio".
Napastnik Wisły przyznał też, że na razie wiślacy nie przejmują się specjalnie tym, iż lokalny rywal Cracovia wyprzedza ich w tabeli. - Ta rywalizacja będzie trwała cały czas. My się koncentrujemy teraz na sobie, aby jak najszybciej zapewnić sobie miejsce w pierwszej ósemce. Później będziemy myśleć jak wyprzedzić Cracovię - powiedział Brożek.
Zapytaliśmy go, czy zakłada więc, że Cracovia długo może być przed Wisłą. - Pewnie dwie, trzy kolejki – odparł Brożek. Po chwili jednak dodał: - Żartuję. Napastnik Wisły zdaje sobie sprawę z formy piłkarzy Cracovii. - Nie ma co ukrywać, zaczęli sezon bardzo dobrze, wpadka w meczu z Piastem nie podłamała ich i w Kielcach pokazali swoją niezłą grę. Na pewno w tym sezonie będą groźni. Zobaczymy jednak kto będzie wyżej na końcu. Nie zaprzątamy sobie teraz tym głowy tylko swoimi mankamentami. Na pewno teraz chcielibyśmy rozegrać jeszcze lepsze spotkanie niż to z Legią w Warszawie, a Cracovię zostawimy sobie na koniec listopada - mówił Brożek. Dodajmy, że pod koniec listopada odbędą się derby na stadionie Wisły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
