https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Kram: "Zwolnijmy. To może nam uratować życie"

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne archiwum PPG
Z Pawłem Kramem ze Stowarzyszenia Bezpiecznej Motoryzacji MotoGalicja rozmawiamy o wypadkach z udziałem pieszych.

Ostatnio mamy na drogach sporo wypadków z udziałem pieszych.
- Rzeczywiście, widać to w ostatnim czasie. Może ta pogoda i te upały mają na to wpływ. Piesi przechodzą w miejscach niedozwolonych, są roztargnieni, nagle się zatrzymują czy zawracają. Dotyczy to głównie osób starszych.

Z czego to może wynikać?
- Starsze osoby często się spieszą i zapominają, że lat im nie ubywa. Myślą sobie, że zdążą przejść przed jadącym autem, ale nie zawsze się to udaje. 20-30 lat temu te osoby były sprawniejsze, a samochodów było mniej i jeździły wolniej. Czasem wydaje mi się, że ludzie wyłączają na drodze myślenie.

Jakiś przykład?
- Wczoraj miałem taką sytuację. Jechałem samochodem. Pan koło 70-tki wszedł na pasy i kiedy był już prawie na chodniku, nagle się odwrócił i zaczął wracać. Ostro zahamowałem, ale on nawet tego nie zauważył. W ogóle nie popatrzył się w moją stronę. Wyglądał na zamyślonego, szukał czegoś po kieszeniach, może portfela. Myślami był zupełnie gdzie indziej, a powinien być na drodze.

Ale nie zawsze winny jest pieszy.
- Oczywiście, kierowcy często też są winni. Ich głównym grzechem jest to, że ignorują ograniczenia prędkości. Według policyjnych statystyk ostatnio bardzo dużo kierowców w Małopolsce zachodniej straciło prawo jazdy właśnie przez nadmierną prędkość. Jeśli jedziemy zbyt szybko, nawet jak zobaczymy pieszego, to i tak nie mamy szans wyhamować.

Dużo osób uważa, że jazda 10 km na godzinę więcej niż to jest dozwolone to nic złego. Czy to rzeczywiście ma znaczenie?
- Jeśli jedziemy 60 km na godz. zamiast 50, to droga hamowania wydłuża się nawet o kilkanaście metrów. W terenie zabudowanym, gdzie jest dużo pieszych, ma to ogromne znaczenie.

Czyli tak naprawdę wszystkiemu winien jest nasz pośpiech.
- W większości przypadków niestety tak. Nie znam osoby, która kiedyś nie złamałaby przepisów, bo się spieszy. I zdaję sobie sprawę, że to tak tylko łatwo się mówi, żeby zwolnić. Ale apeluję, nie spieszmy się. To może uratować nam życie.

Jeszcze jakieś rady dla pieszych, żeby byli bezpieczniejsi na drodze?
- Bardzo ważne jest noszenie odblasków po zmroku. Zauważyłem, że już teraz coraz więcej pieszych je nosi, ale są to głównie osoby uprawiające jogging, spacerujące z nordic walking oraz czasem również dzieci. Nadal jednak za mało ludzi o tym pamięta. Człowiek idący poboczem w ciemnym ubraniu jest dla kierowcy prawie niewidoczny. Dzięki małemu odblaskowi widać taką osobę już z kilkudziesięciu metrów. Pamiętajmy o tym.

Rozmawiała Katarzyna Ponikowska

MIJA ROK OD ŚWIATOWYCH DNI MŁODZIEŻY 2016 W KRAKOWIE. KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 14

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
rak..
czy jedziesz 40-50--60km/h mozna zabic..spokojnie dorze trafisz cialo i trup .. a czasem jedziesz szybciej i mozesz przezyc... wieksza rozwaga pieszych...nie raz mi wbiegaja pod auto starsi i młodsi...nie mysla i nie patrza..bo sa pasy i właza..a co gdy jest deszcz snieg i ja bende jechal nawet 30km/h i wbiegnie ktos na przejscie.. trzasne i zabije.... chodzby niewiem jak jechal kierowca wolno i ktos wbiegnie na pasy mozna zabic!! lekka tracisz a upadnie głowa o krawenik i gotowe.Pracuje w pogrzebowce i nie raz zwozilem takich co im sie spieszyło... wieksze zaostrzenie przepisów dla pieszych kary za wbieganie na przejscie przy czerwonym swietle od 500zł w gore nie jestem idealnym kierowca jak narazie od 8lat bez wypadku i ofiar... ale kto wie..i czy bende jechał 50 czy 20km/h a ktos w biegnie na przejscie i wystarczy ze bendzie to niespodziewanie.. potrace... coz nie moja wina. chodzby niewiem jak kierowcy byli ostrozni i zwalniali zawsze moze cos sie stac! a najbardziej uwielbiam skrzyzowania z przejazdem dla rowerow... nie mam nic preciwko rowerzysta sam jerzdze ale jak mam wiedziec ze kierowca skrecajac w prawo majac zielone i ja .np jadac na roweze tez...ma mnie widziec..to czasem graniczy z cudem..bo albo auta zastawia..widocznosc.... albo mała ostroznosc z obojgu stron.. dlatego tez powinno sie inaczej swiatła ustawic.a co do pieszych w opaskach... z 40trupów powinienem miec.. jezdze po kraju..i policja umie tylko lepic mandaty za predkosc ..malo kiedy .dostanie ktos ta 100zł za brak odblasków... teraz mam kamerke i jetem ciut spokojniejszy staram sie jezdzic przyzwoicie.. ale gdy pieszy wbiega przed przejsciem lub na skróty.... trudno czy bendzie 50ograniczenie czy 70..przejade i Sw piotr wita albo ciezki stan... pieszy ma przejscie a zblizajac sie do niego i stojac przed pasami ma obowiazek upewnic sie ze moze bezpiecznie przejsc!! aie wlazic pod kola... mozecie się ze mną tu niezgadzać w tym co napisałem ale Piesi i kierowcy troszke rozwagi...szanujmy sie.... jest korek w krakowie pszejscie ustap pieszemu bo itak wyjscia wiekszego nie ma ajak jedziesz w grupie 5 aut a ostatni jedz..piesz bendzie wtedy bezpieczny bo przejdzie na czystej drodze...jak w biegnie..a go nie widzisz nie jest to wina kierowcy jesli jechał przepisowo i zachował ostroznosc!! niestety nasze prawo drogowe jest takie by łupać nas z kasy a nie bezpieczenstwo...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska