Oprócz aut zniszczone zostały dwa skutery i inne urządzenia znajdujące się w garażu, który również uległ częściowo uszkodzeniu. Straty łącznie szacuje się na kilkaset tysięcy złotych.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że pożar wybuchł najpierw w jednym z pojazdów, a potem - jak opowiadają świadkowie - ogień błyskawicznie zaczął się przenosić na pozostałe samochody zaparkowane na posesji, której właścicielem jest mechanik samochodowy. W gaszeniu pożaru brały udział trzy samochody pożarnicze i 13 strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu. Akcja trwała dwie godziny. Według strażaków, nie było szans, aby uratować którykolwiek z pojazdów.
- Wstępnie zostało wykluczone działanie osób trzecich - informuje asp. Małgorzata Jurecka, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu. - Lecz policjanci wraz z biegłym sądowym ustalają dokładne okoliczności i przyczyny pożaru - dodaje funkcjonariuszka oświęcimskiej policji.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
