- Przyjazd na Światowe Dni Młodziży to mój drugi pobyt w Polsce - mówi Solenne Bozzetto. - O tamtym pierwszym wiem tylko z opowiadań rodziców, bo byłam maleńka, kiedy zabrali mnie z sobą jadąc w odwiedziny do jakiejś kuzynki.
Solenne Bozzetto, która studiować będzie dizain na potrzeby reklamowe i grafikę komputerową, przygotowała swoją prywatną listę tego co zaskakuje ją w Polsce. Jest na niej już kilka pozycji, ale jedynie po stronie plusów. Rubryka z minusami wciąż pozostaje niezapełniona.
Dla Solenne Bozzetto zakoczeniem pierwszym i największym jest to, jak mili i serdeczni są ludzie oraz jak fantastyczne przyjęcie przygotowali pielgrzymom. Zaskoczeniem drugim, wcale nie mniejszym, jest mnogość kościołów z tak dużą liczbą wiernych, że we Francji nawet niewyobrażalną.
- Zadziwiła nas łatwość komunikowania się z gospodarzami podejmującymi nas w Zabełczu - wyznaje Solenne Bozzetto - Płynnie po francusku rozmawia z nami proboszcz zabełeckiej parafii ks. Ekgeniusz Mrożek. Fraqncuskim posługuje sie kilkoro młodych wolontariuszy, którzy nam towarzyszą. W sytuacjach trudnych supertłumaczką jest Beata Staszak, która, jak sie zorientowałam, odpowiada za kontakty marketingowe na rynku francuskim w jednej z wielkich sądeckich firm produkujących okna.
W piętek rano Francuzki goszczące z zabełeckiej parafii zwiedzały Nowy Sącz. Po południu pojechały do podsądeckiej wioski Ciewiania i tam, na szczycie góry uczestniczyły w nabożeństwie polowym. Towarzyszyli im m.in. proboszcz ks. Eugeniusz Mrożek i jego poprzednik, budowniczy kościoła w Zabełczu, ks. Stanisław Świderski.
Wieczorem a dziedzińcu przy kościele i plebanii była wspólna polsko - francuska kolacja. Zaserwowani pstrągi, sałatki i ciasteczka. Na życzenie gości podano nie tylko wodę mineralną i soki owocowe, ale również pesi colę.
Wszystkich zaskoczyła przewodnicząca Zarządu Osiedla Zabełcze Bogumiła Kałużny. Obdarowałą Francuzki i towarzących im lokalnych wolontariuszy kamykami dunajcowymi. Polalowane były w barwne kwiaty, serduszka lub koguty, które są symbolem Francji. Na rewercie każdego kamienia wypisana została jakaś krótka sentecja, mogąca być przydatną w życiu.
W piątkowy wieczór pielgrzymi ćwiczyli też śpiew po polsku i francusku, którym włączać sie będą w liturgię podczas Światowych Dni Młodzieży. By nauka ta szła łatwiej, młodym towarzyszył zespół muzyczny.
Miały być wsólne tańce, ale zamieniono je na zabawy sportowe. Tak młodzi zareagowali na wiadomość o ofiarach zamachu w Monachium, kiedy podczas kolacji dowiedzeli się o tej tragedii.
Głównymi mooderatorami pobytu pielgrzymów z Francji w zabełeckiej parafii są Małgorzata Belska i Marcin Noga. I właśnie Małgorzata na finał dnia zaskoczyła wszystkich informacją o zmiania planó na sabotę. Wcześnie rano wszyscy jadą na spływ flisackimi łodziami przez pieniński przełom Dunajca. Stamtąd wracają wproist na starosądeckie błonia, gdzie jest ołtaż papieski, by uczestniczyć w głównym wydarzeniu Światowych Dni Młodzieży w diecezji tarnowskiej.