Dwunastolatka z licznymi ranami twarzy została przewieziona do szpitala. Sprawa wypadku w Biskupicach znalazła finał w sądzie. Właśnie zapadł wyrok w tej sprawie.
- Sąd uznał, że winę za to zajście ponosi właściciel psa, ponieważ zwierzę nie miało kagańca, nie było także uwiązane. Co więcej, pies znajdował się na nieogrodzonej działce - uzasadnia sędzia Zbigniew Małysa z Sądu Rejonowego w Brzesku.
Grzegorz N., właściciel czworonoga, został skazany na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Mężczyzna ma także zapłacić tysiąc złotych odszkodowania oraz pokryć koszty postępowania sądowego.
Wyrok nie jest prawomocny, Grzegorz N. zapowiedział, że się od niego odwoła. - Bo z tym wyrokiem się nie zgadzam. Jego zdaniem to dziewczynka sprowokowała swoim zachowaniem psa i sama jest winna temu zajściu - wyjaśnia Zbigniew Małysa.
To zdarzenie powinno być jednak przestrogą dla wszystkich właścicieli czworonogów.
- To na nich spoczywa obowiązek nadzoru nad swoimi pupilami - mówi Krzysztof Tomasik, komendant Straży Miejskiej w Bochni.
Jeżeli pies znajduje się na nieogrodzonej działce, zawsze powinien mieć kaganiec lub być uwiązany na smyczy.
- Jeśli nie, właściciel może zostać ukarany przez nas mandatem. Zaznaczam, że nie jest to mała kara, bo - w skrajnych przypadkach - może wynieść nawet 500 złotych - dodaje szef bocheńskich strażników.
Dużo poważniejsze konsekwencje grożą właścicielom, gdy dojdzie - tak jak w Biskupicach Melsztyńskich - do pogryzienia. Wtedy sprawa trafia do sądu. I może skończyć się wyrokiem. - W Bochni też mieliśmy kilka przypadków pogryzień i sprawy trafiły już na wokandę - dodaje Tomasik.
Odpowiedzialni
Tarnowska Fundacja "Zmieńmy Świat" rozpoczęła akcję "Bądź odpowiedzialnym opiekunem psa". Inicjatywa zwraca uwagę na problem psów biegających luzem po lasach. Osoby, które nie mają pełnej kontroli nad swoimi czworonogami, nie powinny ich spuszczać ze smyczy, gdyż coraz częściej ofiarami psów padają sarny.
(łj)
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+