Pies pogryzł chrześniaka Dariusza Pachuta
Dramatyczne sceny rozegrały się w niedzielę, 27 października, po godz. 16 w Zabrzeży. Podczas spaceru pies zaatakował 6-letnie dziecko, które było na spacerze pod opieką swojej mamy. Kobieta próbowała bronić syna, ale agresywne zwierzę w szczególny sposób upodobało sobie właśnie małego chłopca. W konsekwencji 6-latek z licznymi pogryzieniami oraz jego matka, która również została pogryziona przez psa, karetką pogotowia ratunkowego zostali przetransportowani do szpitala w Nowym Sączu.
- Dokładne okoliczności i przyczyny tego zdarzenia są obecnie ustalane przez policjantów. Funkcjonariusze prowadzą czynności wyjaśniające. Na tym etapie nie mogę przekazać więcej informacji – mówi kom. Justyna Basiaga, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Jak się okazuje, pogryziony 6-latek to Mikołaj, siostrzeniec i chrześniak Dariusza Pachuta, pochodzącego z Zabrzeży podróżnika i sportowca.
Dariusz Pachut z apelem do właścicieli psów
Dariusz Pachut na swoim Instagramie dodał relację spod szpitala w Nowym Sączu. Opowiedział w niej o obrażeniach siostrzeńca. W nagraniu zwraca się także do właścicieli psów.
- Taki apel do ludzi, którzy mają psy i dbają o nie, bo je kochają, ale nie dbają o bezpieczeństwo innych. Jeżeli macie psy rasy agresywnej, to zadbajcie o to, żeby nie stwarzały zagrożenia dla innych ludzi, tak jak dla mojego siostrzeńca, 6-letniego chrześniaka, który został pogryziony przez psa i właśnie jest w szpitalu – słyszymy na nagraniu Dariusza Pachuta.
Z relacji sportowca wynika, że 6-latek ma ponad 40 ran na całym ciele. Był intubowany, znieczulany i zszywany pod narkozą.
- Trauma do końca życia – podkreślił na Instagramie Pachut. - Pamiętajcie, smycz czasem nie wystarczy. Kaganiec jest niezbędny jeśli się decydujecie na posiadanie takiego psa, to też powinniście zadbać o bezpieczeństwo innych.
Z informacji przekazanych przez Pachuta wynika, że zwierzę, które zaatakowało jego chrześniaka, to pies rasy Kombai. Pochodzi z południowych Indii, gdzie ludzie wykorzystywali psy tej rasy do stróżowania, ochrony przed dzikimi zwierzętami. Jego waga waha się od 20 do 30 kg, ale jest bardzo silny.
- Szczęście jest takie, że ten pies miał mleczaki, nie wgryzł się do mózgu przez czaszkę, tylko zrobił ponad półcentymetrowe dziury w czaszce. I to go (Mikołaja – przyp. Red.) ochroniło. Gdyby to był starszy pies, to niestety, ale Młodego by już nie było – zaznaczył w swojej relacji Pachut.
Celebryta podkreślił, że ma siostrę bohaterkę. Kobieta starała się jak mogła odciągnąć agresywnego psa od swojego syna. Wkładała mu do pyska swoje ręce, by gryzł ją, a nie sześciolatka. Jednak zwierzę dalej atakowało chłopca. Szczęście w nieszczęściu, że nie doszło do większej tragedii. Stan chłopca jest dobry i jeszcze dziś ma zostać wypisany do domu.
- Była ruina, jest perełka. Zapomniane uzdrowisko znów będzie przyciągać tłumy?
- W Tatrach tłumy, w Beskidzie Sądeckim cisza i spokój. Tutaj warto wybrać się jesienią
- Łazienki Borowinowe straszą wyglądem, ale będzie wielki remont!
- Sensacyjne odkrycia w Piwnicznej-Zdrój! Legendy stają się rzeczywistością
- Kiedyś była tam „tandeta”, dziś jest wielka galeria, która ma już 11 lat
Stadion Sandecji Nowy Sącz nabiera kształtów. Elewacja, nowy chodnik
