Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany tata o mało nie zabił synka

Tomasz Mateusiak
Dariusz Gdesz
Rodzinnym dramatem zakończyła się przejażdżka samochodem, na jaką w świąteczną niedzielę wraz ze swoim pięcioletnim synem wybrał się 44-letni mieszkaniec orawskiego Piekielnika. Będący po "kilku głębszych" mężczyzna w czasie jazdy stracił panowanie nad samochodem i uderzył w stojący przy drodze traktor. Dziecko ledwie przeżyło wypadek.

Czytaj też: Oświęcim: ekshibicjoniści grasują nad Sołą

- Zdarzenie miało miejsce w niedzielę kilka minut po godzinie 15 - mówi Roman Wolski, oficer prasowy nowotarskiej komendy policji. - Jadący prostym odcinkiem drogi samochód renault megane nagle zjechał do rowu, gdzie kilkakrotnie koziołkował, a następnie przeleciał przez płot i uderzył w stojący na prywatnej posesji traktor.

Jak dodaje policjant, po zderzeniu kierowca rozbitego renaulta wyszedł z auta o własnych siłach. Wraz z osobami, które nadbiegły na miejsce wypadku, wyciągnął z wraku auta swego ciężko rannego syna.

- Mężczyzna wezwał karetkę pogotowia i czekał na miejscu wypadku, aż przyjdzie jego żona. Gdy to się stało, nagle zniknął - mówi Wolski.

Policji stosunkowo szybko udało się go odnaleźć i zbadać alkomatem. Okazało się, że miał w wydychanym powietrzu 1,6 promila alkoholu.

- Obecnie 44-latek przebywa w policyjnym areszcie. Wkrótce usłyszy prokuratorskie zarzuty - mówi Wolski.

Dziecko w ciężkim stanie trafiło do szpitala w Krakowie-Prokocimiu. Ma obrażenia klatki piersiowej i głowy.

Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!

Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska