Nie chcieliby takiego rozwiązania, bo napastnik z Finlandii to as atutowy zespołu Dawida Kroczka to łakomy kąsek na rynku transferowym.
Latem mocno zabiegała o niego Legia Warszawa. Zawodnikowi w czerwcu 2026 r. kończy się umowa z Cracovią i na razie nie podpisał nowej… Kto wie, czy temat jego sprzedaży nie wróci zimą. Teraz prezes Mateusz Dróżdż nie mógł sobie pozwolić na sprzedaż dwóch napastników. A dokonał transakcji z Rakowem Częstochowa, sprzedając do tego klubu Patryka Makucha. Potem sprowadził do „Pasów” Mick’iego van Burena i teraz ten duet (Kallman – Holender) rządzi w pierwszej linii „Pasów”.
Fin jest w Krakowie od sezonu 2022/2023. W pierwszym roku w polskiej ekstraklasie zdobył 6 goli, w drugim postanowił być jeszcze lepszy i zapakował do siatek rywali dziewięć goli. Król strzelców fińskiej ekstraklasy w barwach Interu Turku z 2021 roku – 14 goli w 27 meczach, musiał nauczyć się naszej ligi. Dość specyficznej, bo mocno fizycznej. Ale to akurat nie problem dla Kallmana, który tę cechę ma mocno rozwiniętą. Potrafi strzelać gole, ale jego sporym atutem jest tez gra ciałem, potrafi przepychać się z obrońcami. Na pierwszego swojego gola czekał do trzeciego występu i meczu z Legią Warszawa, której strzelił bramkę na 3:0 w samej końcówce. Przez klub ze stolicy został mocno zapamiętany, bo w grudniu zeszłego roku „ukłuł” go dwiema bramkami dającymi „Pasom” wygraną 2:0.
A ten sezon Kallman zaczął jeszcze lepiej niż dwa poprzednie. Po pięciu kolejkach ma już trzy trafienia na koncie. Zdobył gola na 1:0 w meczu z Widzewem Łódź w trzeciej kolejce („Pasy” jednak przegrały 1:3), a w ostatnim meczu w Białymstoku z mistrzem Polski znów błysnął – zdobył dwa gole w zwycięskim 4:2 meczu (to jego trzeci dublet w naszej lidze).
Widać, że coraz lepiej układa się jego współpraca z Van Burenem. Wprawdzie w ostatnim spotkaniu po jego podaniu Holender gola nie zdobył, ale ma na koncie dwa trafienia. Ich rywalizacja o miano najlepszego strzelca Cracovii może przynieść krakowianom same korzyści. Holender zdobył dwie bramki, razem więc mają pięć, a to już więcej niż połowa goli strzelanych w tym sezonie przez zespół z ul. Kałuży, który ma w dorobku dziewięć trafień.
Ciekawe, jak długo pogra jeszcze w Cracovii 26-latek? Jeśli będzie tak regularny jak ostatnio, to z pewnością nie za długo. Przemawia za nim tez fakt, że jest reprezentantem swojego kraju, a takich zawodników się ceni.
