https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarz Cracovii: wiarą można przenosić góry

Maciej Kmita
Z piłkarzem Cracovii Mateuszem Żytką rozmawia Maciej Kmita.

Maciej Kmita: Kiedy rok temu spadaliście do pierwszej ligi, wielu mówiło, że w pełni zasłużenie. Awansując teraz pokazaliście, że na grę w ekstraklasie jednak was stać.
Mateusz Żytko: Sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą. Ci, co na nas pluli, ci, co nie wierzyli, ci, co cały czas mącili, będą teraz siedzieć cicho albo będą nas klepać po plecach, ale my tych ludzi pamiętamy i im też dedykujemy ten awans. Po spadku zostali tylko ci, którzy chcieli grać dla Cracovii, którzy mieli poczucie odwalenia fuszerki w ekstraklasie i dzięki temu stworzyliśmy zgraną drużynę. Mało kto w nas wierzył. Ludzie pukali się w czoło. "Po co zostawiają takich drewniaków?" - pytali. Okazało się, że te drewniaki potrafią bardzo ładnie grać w piłkę i awansować.

Nie zawsze było ładnie, ale wniosek po sezonie jest taki, że "krakowska piłka" też może być skuteczna w pierwszej lidze.
I to jest nasz największy sukces, że grając w piłkę, a nie kopiąc ją, pokazaliśmy, że można zrobić awans z I ligi. Wielu narzekało na nasz styl. Pytali: po co tak długo utrzymywać się przy piłce? Lepsza według nich była "faja w przód". "Fają w przód" można wygrać pojedyncze mecze, ale nigdy polska piłka nie zrobi kroku do przodu, jeśli będzie się utrzymywać takie myślenie. Ostatnio, póki Polska z Mołdawią grała w piłkę, wygrywała 1:0. Jak zaczęliśmy grać w beki, to się okazaliśmy w beki słabsi od Mołdawii... Kiedy mieliśmy w sezonie słabsze momenty, to do głosu dochodził "chór wujów". Różni eksperci mówili nam, jak mamy grać... Ale to my mieliśmy rację, a ich pozdrawiamy awansem.

Wchodząc dziewięć lat temu do ekstraklasy, Cracovia wniosła do niej nową jakość. Was stać na powtórkę?
Chcielibyśmy tego, ale... Dziś mogę wszystko powiedzieć, jednak zaraz zacznie się nowy sezon i trzeba być pokornym. Bo futbol to ciężki sport, a najważniejsze to przyjmować wszystko na chłodno - i jak idzie dobrze, i jak idzie źle. Nie można się tylko poddawać, bo wiarą można przenosić góry.

Słaliście podziękowania trenerowi Tomaszowi Kafarskiemu? Chciał wprowadzić Cracovię do ekstraklasy i pośrednio mu się to udało...
Jemu i prowadzonej przez niego Flocie należą się wielkie podziękowania za to, że grała do końca. Z trenerem nie rozmawiałem, ale (piłkarzowi Floty) Markowi Opałaczowi już dziękowałem. Jakieś piwko też kurierem do Floty wyślemy, bo stuknąć Niecieczę 4:1 to jest wyczyn.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

C
Cracovia
Mecze z Kolejarzem,Sandecją ,Tychami i Miedzią wykazały poziom gry piłkarzy i zasługi trenera.
To jednak trener Kafarski ze swoją Flotą wojenną wprowadził Cracovie do ekstraklasy,no i ten napastnik
Miedzi o wyjątkowym pechu,bo mimo znakomitych okazji piłka za nic nie chciała do bramki "jak on tego
nie strzelił"dziwił się sprawozdawca telewizyjny.Wielkie szczęście tylko czy wystarczy w ekstraklasie?
s
szarak
Zygmunt III Waza, wiadomo gorliwy katolik, będąc w drodze przez Dzikie Pola spotkał siwiuteńkiego staruszka. A tam nikt starości nie dożywał. Pyta go więc, czemu zawdzięcza tak długie życie. Dziadek mówi, że wierze..Król przerywa,to dobrze, w Boga należy wierzyć. Na to staruszek: wierzyłem, bo jak gadali, że nadchodzą Tatary, to zawsze się schowałem. Może ten Żytko wierzył w kupowanie meczy?
s
szarak
Zygmunt III Waza, wiadomo gorliwy katolik, będąc w drodze przez Dzikie Pola spotkał siwiuteńkiego staruszka. A tam nikt starości nie dożywał. Pyta go więc, czemu zawdzięcza tak długie życie. Dziadek mówi, że wierze..Król przerywa,to dobrze, w Boga należy wierzyć. Na to staruszek: wierzyłem, bo jak gadali, że nadchodzą Tatary, to zawsze się schowałem. Może ten Żytko wierzył w kupowanie meczy?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska