- Zdecydowanie trudniej awansować do ekstraklasy, niż się w niej utrzymać - starą prawdę przypomina Ryszard Tarasiewicz, który walczył o awans z Jagiellonią Białystok (bez efektu) i Śląskiem Wrocław (ze skutkiem pozytywnym). - W I lidze są inne wymagania. Najpierw się walczy, a później się gra w piłkę. W grze o awans margines błędu jest mały. Sądzę jednak, że Cracovię w obecnym kształcie stać na szybki awans - dodaje.
Rzecz w tym, że po spadku z ekstraklasy "Pasy" zmienią swoje oblicze. Już teraz większość graczy nie chce "umierać za Cracovię", więc tym bardziej nie będą wypruwali sobie żył w I lidze. Zamiast tego jest raczej ewakuacja z tonącego okrętu - bo takie wrażenie coraz bardziej sprawia klub zarządzany ze Szwajcarii przez prezesa Janusza Filipiaka.
Saidi Ntibazonkiza w chwili próby przypomniał sobie o bólu w kolanie, obrażony za utratę miejsca w składzie jest Hesdey Suart, Aleksandrowi Suworowowi nie można odmówić zapału, ale on też nie może doczekać się przeprowadzki do Hiszpanii, a Wojciech Kaczmarek flirtuje z I-ligowym Zawiszą Bydgoszcz, którego właścicielem jest jego agent Radosław Osuch. Żaden z nich po spadku nie będzie mógł odejść za darmo, więc przynajmniej zysk z ich sprzedaży pokryje dziurę w budżecie po utracie wpływów z praw telewizyjnych (w tym sezonie Cracovia otrzyma tą drogą ok. 4 mln zł).
Z końcem czerwca wygasają umowy Arkadiusza Radomskiego, Mateusza Bartczaka, Bartłomieja Grzelaka, Sebastiana Szałachowskiego, Karola Kostrubały, Sebastiana Stebleckiego i Brunona Żołądzia. Spodziewać się można, że chęć podjęcia walki w I lidze wykażą tylko dwaj ostatni, związani z klubem też emocjonalnie, w nowych realiach szansę może dostać skreślony już Kostrubała.
Pozostali są już po "drugiej stronie rzeki" i opieranie na nich drużyny może być zgubne. Po sezonie kończą się też wypożyczenia Marcina Budzińskiego, Jana Hoska i Deivydasa Matuleviciusa. Po spadku Cracovia nie straci prawa do ich pierwokupu, więc ich przyszłość zależy tylko od klubu.
Do walki o powrót do ekstraklasy "Pasy" mogą przystąpić więc bez 10-13 graczy z obecnej kadry. Do już wspominanych doliczyć trzeba jeszcze Koena van der Biezena i Radosława Cierzniaka, który odchodzi do Dundee United. Dyscyplinarnie odsunięty od zespołu jest Szymon Gąsiński, a historia wcześniejszych przypadków Pawła Drumlaka czy Przemysława Kuliga uczy, że to droga bez powrotu. Pierwszym bramkarzem może zostać więc 18-letni Damian Drzewiecki, ale to wcale nie musi być czarny scenariusz.
Latem z wypożyczeń wróci 7 piłkarzy, ale kto z nich może być wzmocnieniem? Milos Budaković nie gra w spadającej z I ligi Olimpii Elbląg, Krzysztof Janus występuje w kolejnym spadkowiczu z I ligi KS Polkowice. Dawid Rupa (Kolejarz Stróże) i Marcin Biernat (Ruch Radzionków) nie łapią się składu, a Marian Jarabica i Marcin Krzywicki stracili sezon przez kontuzje kolan (drugi czeka na operację, Ruch Radzionków i Cracovia nie pomagają mu w leczeniu). Może w końcu szansę dostanie Dawid Dynarek.
Skoro jest mocnym punktem zmierzającego do I ligi Okocimskiego, to czemu miałby sobie nie poradzić w spadkowiczu z ekstraklasy?
Rechotem historii jest to, że latem "Pasy" mogą minąć się z Termalicą Bruk-Betem Nieciecza, gdzie grają pogonieni z Krakowa Arkadiusz Baran, Dariusz Pawlusiński i Łukasz Szczoczarz, lub Zawiszą, którego liderem jest Łukasz Skrzyński.
