FLESZ - Pfizer i Moderna badane przez Europejską Agencję Leków
Poznaliśmy go jeszcze jako wokalistę zespołu Mafia na początku lat 90. Wkrótce potem rozpoczął solową karierę i dał się poznać ze skocznych piosenek w rodzaju „Budzikom śmierć”. Na początku XXI wieku objawił jednak nowe oblicze: bardziej zadumane i uspokojone. I to właśnie takie refleksyjne piosenki do dzisiaj są jego specjalnością.
W tym roku Andrzej Piaseczny kończy pięćdziesiąt lat. Z tej okazji poprosił swych muzycznych przyjaciół o napisanie dla niego specjalnych piosenek. Tak powstał album „50/50”, na którym znalazły się kompozycje takich artystów, jak Kayah, Mrozu, Kuba Badach, Paulina Przybysz, Tomasz Organek, czy Majka Jeżowska. W efekcie powstała chyba najbardziej różnorodna płyta w karierze wokalisty.
- Zabierając się do pracy nad tym albumem, miałem jedną myśl: „Zróbmy coś pozytywnego, coś takiego, żeby uśmiech nie schodził nam z ust, a nogi same wyrywały się do niesienia nas w lepsze czasy”. Czy się udało? Zdecydowanie tak – podkreśla piosenkarz.
Wszyscy zaproszeni przez Andrzeja Piasecznego kompozytorzy przygotowali zaskakujące muzyczne niespodzianki, zapraszając do dobrej zabawy, do spojrzenia na nowo na siebie, świat i ludzi dookoła. Pierwszy singiel z albumu nosi tytuł "Przedostatni".
- Chociaż zwykle zajmuję się tematyką ludzkich uczuć, to ta piosenka jest nieco inna. Mimo, że zazwyczaj nie opisuję rzeczywistości, z którą przychodzi nam się borykać, a kiedy nawet – staram się to robić jednak dość delikatnie. Wiem i czuję na własnej skórze, że życie potrafi przejść nasze najśmielsze oczekiwania i zaskakiwać do tego stopnia, że wzbiera w nas bunt i niezgoda, którą trzeba jasno wypowiedzieć. A więc tym razem to nie uczucia, a emocje – choć może z uczuciami w podtekście - mówi Piaseczny.
Album "50/50" ukaże się 7 maja.
