Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Arak: "Nikt nie zakładał, że Polski Ład to będzie bułka z masłem". Nasza debata o zmianach podatkowych i Polskim Ładzie

Rozmawiał Grzegorz Wszołek
fot. slawomir mielnik / nowa trybuna opolska
- Gdyby całościowa reforma podatkowa była taka prosta, to ktoś przez ostatnie 30 lat by się jej z powodzeniem podjął - mówi dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.

Panie dyrektorze, weszliśmy w nowy rok z przytupem. Polski Ład od razu namieszał w polityce - rządzący zapewniają, że przysłuży się 18 mln Polaków, którzy zysk ją na zmianach podatkowych, opozycja i część ekonomistów nie zostawiają na programie suchej nitki. Dodatkowo okazało się, że trzeba korygować reformę, bo wielu nauczycieli czy policjantów otrzymało mniejsze wynagrodzenia o kilkaset złotych.

Gdyby całościowa reforma podatkowa była taka prosta, to ktoś przez ostatnie 30 lat by się jej z powodzeniem podjął. Do tej pory - oprócz korekt samego systemu - kolejne rządy go nie zmieniały. Drugi próg podatkowy stał w miejscu od kilkunastu lat, wysokość kwoty wolnej od podatku z kolei podnoszona była w sposób niedostateczny. Tak ogromna zmiana oznacza dostosowanie 20 kilku milionów Polaków i organów administracji skarbowej, instytucji publicznych i zakładów pracy do nowych realiów. Nikt nie zakładał, że to będzie bułka z masłem. Zresztą, podobne nieścisłości pojawiały się przy wdrożeniu Tarczy Antykryzysowej w trudnej, pandemicznej rzeczywistości. Wtedy mieliśmy do czynienia z problemami przy wypełnianiu formularzy z ZUS albo wnioskami, składanymi do PFR. Jednak szybko udało się naprawić wszelkie kłopoty i w efekcie Polska znalazła się w czołówce zestawienia krajów UE przygotowanego przez „The Economist” pod względem ochrony gospodarki. Dziś jesteśmy dopiero w 10. dniu od wdrożenia reformy podatkowej. Dopiero pod koniec roku ocenimy skuteczność i jakość korekt, bowiem część problemów dostrzegalna jest w momencie, w którym gruntowna zmiana ruszyła na dobre.

Rząd zapowiedział korektę z wyrównaniem pensji dla nauczycieli. Pytanie, czy nie dało się przewidzieć problemów i ustawę przygotować tak, by wszyscy byli szczegółowo poinformowani: podatnicy, księgowi, zatrudnieni na umowach o pracę i przedsiębiorcy na jednoosobowej działalności gospodarczej?
Ale z drugiej strony, dyskusja o Polskim Ładzie i omawianie poszczególnych założeń programu gospodarczego trwa już od pół roku. To najgorętszy temat od lipca, gdy został ogłoszony, po konsultacje resortu finansów z instytucjami publicznymi. Pojawiały się też modyfikacje w postaci poprawek, wprowadzanych na wniosek instytucji i partnerów społecznych. Pamiętajmy, że wiele spraw w reformie podatkowej się zmieniło na skutek propozycji środowiska biznesu w toku konsultacji. Tak naprawdę, czasu na przygotowanie się do reformy było dość sporo, choć - tu zgoda - gdy dać jeszcze więcej czasu, to wyszłoby zapewne korzystniej dla wszystkich. Przypominam też, że nie można wprowadzać zmian podatkowych od któregoś kwartału lub miesiąca. Ogromna część społeczeństwa, która skorzysta na zmianach, chciała, by weszły one szybciej w życie.

Kogo możemy według Pana zaliczyć do klasy średniej? Według ustawodawców, to najwyraźniej osoby, zarabiającemiędzy 4 a 12 tys. zŁ
Prawdą jest, że podział klasowy w Polsce jest trudny: bierzemy pod uwagę kryterium rozporządzenia dochodowego, albo stanu posiadania, socjologiczne z autoidentyfikacją. Ogółem rzecz biorąc, patrząc na dochody można wydzielić taką grupę jako tę między 67 a 200 proc. krajowej mediany. Oznacza to, że do grupy tej zaliczałyby się gospodarstwa domowe z dochodem do dyspozycji (netto) między 1500 a 4500 zł. . Górne 10 proc. społeczeństwa byłaby klasa wyższą, lepiej zarabiającą. Według założeń reformy to ona będzie dokładać się bardziej w ramach składki na ubezpieczenie zdrowotne do systemu finansów publicznych, by zapewnić w przyszłości wyższą jakość ochrony zdrowia.

Dla wspomnianej grupy przewidziana jest ulga. Na czym ona ma polegać? Wszak niemożliwy jest powrót, do tego, co było, czyli składki odliczanej od podatku.
W przypadku składki zdrowotnej zmienia się najmniej - ona wynosi 9 proc. Jedyna modyfikacja to fakt, że nie jest już odliczana od podatku.

Czyli zmieniło się dużo. Składka zdrowotna staje się dodatkowym podatkiem do comiesięcznej stawki.
Jednakże sama wysokość stawki, która trafia do systemu ochrony zdrowia, nie jest tak istotną zmianą. Ona będzie wynosić 4,9 proc. w przypadku podatników, rozliczających się liniowo. Dosyć istotne jest to, że w ramach zmiany w systemie podatkowym kwota wolna od podatku wzrośnie do 30 tys. złotych. A zatem każda złotówka powyżej tej granicy naliczana jest 17 groszami do budżetu państwa. Powyżej 120 tys. złotych z każdej złotówki trafiają tam 32 grosze. Po to zostało to wprowadzone, żeby reforma była neutralna zarabiających do ok. 10 tys. złotych. Ulga dla tych, których przychody wynoszą ok. 6-13 tys. brutto, zostanie naliczana według algorytmów w systemach księgowych.

Wcześniej składka zdrowotna wynosiła w 2021 r. 381,81 zł i można było ją - mówiąc wprost - „wrzucić” w koszty. Dziś przedsiębiorcy nie wiedzą, ile zapłacą.
Zwrócę tylko uwagę na to, że poprzedni system podatkowy premiował osoby wysoko zarabiające. Po wdrożeniu zmian, osoby z mniejszymi dochodami zapłacą mniejsze składki. Więcej niż przed reformą zapłacą pracownicy i przedsiębiorcy z zarobkami powyżej 10 tys. zł, ale nadal nie będzie to aż tak drastyczne obciążenie, jakie funkcjonuje w krajach Europy Zachodniej.

Gdzie poziom zarobków - płacy minimalnej i średniej krajowej - jest na znacznie wyższym poziomie, niż w Polsce.
Z kolei u nas są niższe koszty życia. OECD zaleca od dekady tego typu reformę w Polsce wskazując na zbyt wysokie obciążenie podatkowe osób mniej zarabiających.

Do 2022 r. przedsiębiorca mógł wykupić auto po spłaceniu rat według kwoty, ustalonej na umowie, a następnie go sprzedać po okresie pół roku lub nadal użytkować we własnym zakresie. Dziś nie ma takiego wyboru.
Proponowałbym oddzielić reformę systemu podatkowego od podatku dochodowego i kwestii pakietu „uszczelnieniowego”, przygotowanego przez resort finansów. System podatkowy przebudowano tak, by zachęcał przedsiębiorców do przechodzenia na formy ryczałtowe, najprostsze. Składka zdrowotna w takim wypadku ma lekki, progresywny charakter - od 200 do 1000 zł. W ramach prowadzenia działalności bardziej marżowej z mniejszymi kosztami, prowadzący firmę nie odlicza kosztów zakupów do podatku. Najczęściej mowa o osobach samozatrudnionych, mogących samodzielnie się rozliczać bez pomocy księgowych. Więksi przedsiębiorcy ze sporymi kosztami prowadzenia działalności mogą skorzystać z różnorakich ulg CIT-owskic h. Ustawodawca za cel wybrał uszczelnienie podatku dochodowego, zostawiając furtki dla innowacyjności: rozdzielając faktycznie samozatrudnionych w mikroprzedsiębiorców od tych, którzy chcą się rozwijać i tworzyć większe firmy.

Pytaliśmy o opinię Cezarego Kaźmierczaka, prezesa Związku Pracodawców i Przedsiębiorców. Chwalił w Polskim Ładzie konieczne podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. złotych i drugiego progu podatkowego do 125 tys. I na tym koniec. Krytykuje podniesienie składki zdrowotnej.
Według mojej wiedzy ZPP brał udział w konsultacjach społecznych Polskiego Ładu, i zaproponowali kilka zmian, które zostały wprowadzone. Przykłady? Obniżona składka zdrowotna dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Na wniosek ZPP wprowadzono minimalny podatek korporacyjny, który w ogóle nie było przedmiotem tychże regulacji. Polska wydaje też na system ochrony zdrowia tyle, co Bułgaria i Rumunia w Unii Europejskiej. Wydajemy 10 mln złotych mniej, niż to jest potrzebne na zapewnienie ochrony zdrowotnej dla obywateli patrząc na nasz poziom rozwoju gospodarczego. A nadal szaleje pandemia. 0

Czy Pan doradzał rządzącym ws. programu Polski Ład? Pojawiają się takie pogłoski w przestrzeni publicznej.
Jako instytucja nadzorowana przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów przygotowujemy analizy, dla resortu spraw zagranicznych, rozwoju i technologii, a także finansów. Współpracujemy z wieloma instytucjami, traktując naszą pracę w kategoriach dobra publicznego. Polski Instytut Ekonomiczny wydał serię raportów na temat systemu podatkowego, z którego mogą korzystać również podmioty prywatne. Już w kwietniu 2000 r. jedną z naszych rekomendacji w raporcie dotyczącym polityki gospodarczej pandemii była reforma systemu podatkowego. Podobnie jak OSW i PISM, przygotowujemy analizę, które mogą służyć do podejmowania kluczowych decyzji przez rządzących.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska