Urzędujący burmistrz Brzeska nie kryje, że zależało mu na uzyskaniu oficjalnego poparcia PiS. Prowadził w tej sprawie zaawansowane rozmowy, których przebieg napawał go optymizmem.
- Proszę mi uwierzyć, że duża część PiS-u była za wystawieniem wspólnego kandydata - mówi z nutą zawodu w głosie. - Ja byłem otwarty. Ale skoro postanowili inaczej, to trudno.
Za co lokalni działacze PiS nie lubią rządzącego od dekady Wawryki i odmawiają mu wsparcia w bojach wyborczych?
- Pan Wawryka, jak chciał naszego poparcia, mógł się zapisać do partii. Poza tym rozpowiadał, że raz popiera go Jarosław Gowin, innym razem, że my. A my stawiamy na nową jakość w samorządzie, stawiamy na młodych i sprawdzonych. Mamy w kim wybierać. Dlatego proponujemy Sławomira Patera - słyszymy od jednego z brzeskich działaczy PiS.
Burmistrz ripostuje, że zawsze był bezpartyjnym kandydatem i całą nadzieję na reelekcję pokłada w mieszkańcach. O swoim rywalu, zaprezentowanym wczoraj przez PiS oficjalnie, wypowiada się bez specjalnego entuzjazmu.
- Każdy może startować. A ja każdego rywala traktuję z szacunkiem - zastrzega.
Kandydaturę Patera musi zatwierdzić zarząd okręgu PiS, który zbierze się w najbliższy piątek wieczorem. Ale to formalność. Wtedy mamy również poznać kandydatów tej partii na wójtów, burmistrzów i prezydentów w całym regionie. W Tarnowie ma nim zostać Janusz Gładysz, w Bochni wymienia się m.in. Krzysztofa Kokoszkę, byłego strażaka.