Towarzystwo Miłośników Piwnicznej w swoich zbiorach posiada wiele eksponatów, w tym jedyną i niepowtarzalną kolekcję nart. Są to bardzo cenne zbiory, które turyści chętnie oglądali. Od lutego tego roku muzeum w Piwnicznej jest zamknięte.
Małgorzata Kubiak, która zajmuje się hafciarstwem, oraz prowadzi agroturystykę, i jest związana z muzeum uważa, że jedyną rzeczą, którą można polecić turystom jest właśnie muzeum.
- To nasza wizytówka- dodaje Kubiak.
Barbara Talar, jest kustoszem muzeum od 16 lat. Ma bardzo bogatą wiedzę o historii Czarnych Górali, potrafi barwnie opowiadać i wkłada w to wiele pracy. Jak przyznaje, muzeum z 40-letnią tradycją musiało zostać zamknięte, bo towarzystwo otrzymało od burmistrza Dariusza Chorużyka ofertę na zatrudnienie kustosza opiewającą na 500 złotych brutto miesięcznie. Na sesji nie przyznano też dla towarzystwa żadnych pieniędzy, które mogłyby pozwolić na jego dalszą działalność.
- Nie mamy własnego lokalu ani prawa użyczenia, dlatego nie możemy się starać o pomoc z Ministerstwa Kultury i większe sumy - tłumaczy Talar, która dodaje, że członkowie Towarzystwa wkładają wiele pracy w rozwój muzeum i turystyki.
- Niestety nie mamy żadnego przebicia w radzie miasta. W naszym mieście nikt nie jest zainteresowany jego promocją - uważa Talar.- Wcześniej mieliśmy pieniądze na zatrudnienie, nie były one wielkie ale wystarczały - dodaje kustoszka i zaznacza, że jest jej bardzo przykro, że burmistrz w taki sposób potraktował Towarzystwo.
- To kompletne lekceważenie ze strony władz, jest dla nas upokarzające i ubliżające - dodaje kustosz muzeum, która pozostała bez pracy.
Choć muzeum jest zamknięte, to Barbara Talar oprowadza zorganizowane grupy, które wcześniej taką wizytę umówili telefonicznie. - Burmistrz nie chce się z nami kontaktować, obiecuje różne rzeczy, ale nie widać działania - Zaznacza kobieta.
Dariusz Chorużyk, burmistrz Piwnicznej tłumaczy, że zastał gminę bardzo zadłużoną. Uważa, że Towarzystwo Przyjaciół Piwnicznej powinno działać dla rozwoju turystki, a nie liczyć na duże sumy pieniędzy. Przyznaje, że przekazał tylko 32 tys. zł, bo chciał rozdzielić sprawiedliwie pieniądze dla stowarzyszeń działających w gminie.
- Towarzystwo Przyjaciół Piwnicznej nie płaci czynszu ani mediów za lokal. Inną sprawą jest, że z panią Barbarą Talar nie można się dogadać, chcą oni tylko pieniędzy - mówi burmistrz i dodaje też, że rozwój turystyki nie jest mu obojętny.
- Te firmy z Małopolski zna cały kraj. Ich właściciele często startowali od "zera"
- Zobacz dramatyczne nagrania wypadków z sądeckich dróg
- Nowy Sącz. Dwie manifestacje w centrum miasta [ZDJĘCIA]
- Gdzie na rower? Top 10 atrakcyjnych tras na Sądecczyźnie
- Top 10 barów w Nowym Sączu. Tu zjesz najtaniej obiad
- TOP 10 domów weselnych na Sądecczyźnie według internautów
FLESZ - Nieudane wakacje? Masz prawo do reklamacji!
