https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Plaga groźnych kleszczy i jadowitych żmij

mb
Marcin z Trzebini natknął się w długi majowy weekend na okazałą żmiję, która wygrzewała się na słońcu tuż przy ogrodzeniu jego posesji. Zadzwonił po straż pożarną, ale zanim przyjechali, gad już znikął w pobliskim lesie. Piotr Grzegorzek, przyrodnik z chrzanowskiego muzeum przypomina, że żmije są pod ścisłą ochroną, podobnie jak zaskrońce, jaszczurki i żaby.

- Nie możemy ich zabić ani zranić. Najlepiej dać im czas, by same oddaliły się z okolicy. Jeśli jednak w pobliżu są dzieci, zadzwońmy po straż pożarną, która usunie intruza - radzi Grzegorzek.
Podkreśla, że jad żmii może być niebezpieczny dla człowieka, dlatego w razie bliskiego kontaktu z gadem i ukąszenia natychmiast trzeba udać się do lekarza po surowicę.

- Największe skupisko tych gadów od lat jest w Cezarówce na granicy z Jaworznem oraz na os. Kąty w Chrzanowie - dodaje przyrodnik. Przyznaje, że żmij jest znacznie więcej niż jeszcze kilka lat temu.
- Zbliżają się do naszych domostw kuszone przez szczury i myszy, którymi się żywią. Te z kolei mnożą się tam, gdzie powstają dzikie wysypiska śmieci - twierdzi pan Piotr.

Dlatego wybierając się do lasu, warto pamiętać o wysokich butach. Leżącą na ziemi żmiję lepiej ominąć szerokim łukiem.
W tym sezonie trzeba także uważać na kleszcze roznoszące groźne dla zdrowia choroby, m.in. boreliozę.
Gdy kleszcz wbije się w naszą skórę, jak najszybciej usuńmy go specjalnymi szczypcami dostępnymi w każdej aptece. Ważne, by potem zdezynfekować ranę spirytusem. Nie należy smarować kleszcza masłem ani innym tłuszczem. Choć pajęczak szybciej wynurzy się ze skóry, może z powodu braku tlenu zwymiotować zanieczyszczając naszą krew i zarazić nas chorobą.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Waluś
Bez przesady, żmije nie są groźne. Tak czy inaczej z nimi na prawdę chora sytuacja jak piszesz, pod ochroną a przez zakaz wypalania pól i mase nieużytków w niektórych miejscach na prawdę jest to plaga. Dużo gryzoni= dużo żmii i to tymi pierwszymi powinni się zająć by wytępić. Tak czy inaczej Polska to stan umysłu i za zabicie żmii których jest w brud dostaniesz więcej niż za jazdę po pijaku XD
P
Polka
Żyjemy w "chorym kraju", w którym jako ludzie jesteśmy zniewoleni biurokratyczną głupotą absurdalnych przepisów. Człowiek powinien mieć prawo się bronić przed tym wszystkim, co mu zagraża i jeśli populacja żmij nadmiernie się rozrasta to powinny być sezony odławiania i zabijania tych gadów - nakazanych z urzędu. Jest sezon polowania na dziki lub jelenie, ale nie ma sezonu na polowanie na jadowite żmije, których w naturalnym środowisku nic innego nie ogranicza i mnożą się na potęgę.
Z kleszczami też interesująca sprawa, bo w czasie II wojny światowej partyzanci kryli się po lasach i o żadnych kleszczach nie słyszano. Po wojnie też nikt nie miał problemu z kleszczami, gdyż ich nie było i nikt nie słyszał o kleszczach. Ciekawe, kto je do naszego kraju sprowadził? Dlaczego administracja rządowa naszego kraju nie robi oprysków z powietrza, żeby ograniczyć plagę tych groźnych pajęczaków, które na terenie naszego kraju najczęściej są zarażone neuroboreliozą? Kleszcze są dosłownie wszędzie: w lasach, na łąkach, w parkach, na trawnikach, na działkach, w ogrodach i pojawiają się coraz bliżej domów i nawet przed wejściem do domów, wchodzą do piwnic, na werandy, do pomieszczeń gospodarczych, nawet na strychu można znaleźć kleszcza, w kanałach wentylacyjnych etc. Niech ktoś się wreszcie weźmie za te cholerstwo. Jedna samica kleszcze składa 3 tysiące jaj. Nic dodać, nic ująć.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska