FLESZ - Koronawirus - seniorzy to największa grupa ryzyka

Tylko w środę i czwartek strażacy w Tarnowie i okolicznych powiatach wyjeżdżali na sygnale w sumie kilkanaście razy. Wszystkie akcje związane były z gaszeniem pożarów, które były następstwem podpaleń.
Każdy taki, z pozoru błahy pożar skutkować może nie tylko dużymi konsekwencjami dla ludzi i środowiska naturalnego, stwarzając zagrożenie na dużym obszarze. W obecnej sytuacji, związanej z koronawirusem, oznacza również dodatkowe problemy dla uczestniczących w akcjach strażaków.
Koronawirus: aktualizowany raport
Ci, niejednokrotnie w trosce o swoje zdrowie i ryzyko zarażenia się, zakładają maski ochronne. Ponieważ ich ilość w jednostkach jest ograniczona, zapasy szybko topnieją. Może okazać się, że gdy faktycznie wybuchnie duży pożar, wymagający dużych nakładów sił i ludzi, to uczestniczący w akcji gaśniczej nie będą mieli już co założyć na twarz.
W środę i czwartek (18-19 marca) strażacy gasili pod Tarnowem m.in. płonące trawy i nieużytki w Łukowej, Żabnie, dwukrotnie w Jadownikach Mokrych, Rudce koło Wojnicza, Otfinowie, Zgłobicach czy na granicy Ryglic i Zalasowej.