Niestety, prawo to było w dużej mierze tylko papierowe, gdyż nie obejmowało firm zatrudniających do czterech pracowników, czyli wszystkich małych zakładów i sklepów. W dodatku urlop przysługiwał dopiero po przepracowaniu u jednego pracodawcy całego roku, a taka ciągłość pracy w państwie młodym, na dorobku, była sztuką trudną do osiągnięcia.
W stwierdzeniu, że Polacy urlopami "cieszą się od 93 lat", jest więc duża przesada. Znana jest zresztą anegdotka o tym, jak to robotnik zatrudniony przy budowie Nowej Huty (czyli już w latach 50. XX wieku), gdy mu majster kazał iść na urlop, ze łzami w oczach prosił, żeby go z roboty nie wywalać. Świadczy to o tym, że Polacy wypracowywali sobie świadomość swoich praw bardzo powoli, przez całe dziesięciolecia.
Obecnie - choć Rzeczpospolita niezmiennie jest państwem młodym i na dorobku - taką świadomość mamy już wypracowaną. Centrum Badania Opinii Społecznej w podsumowaniu sezonu urlopowego 2014 stwierdziło, że wyjazdy w celach wypoczynkowych i turystycznych stały się elementem stylu życia dobrze wykształconych, zamożniejszych Polaków. Nadal jednak rzadko jeżdżą na wakacje ludzie, którzy nie ukończyli wyższej uczelni, mniej zamożni, starsi, a także rolnicy.
W ubiegłym roku tylko połowa dorosłych Polaków wypoczywała poza miejscem zamieszkania przynajmniej przez dwa dni w roku. Najczęściej wyjazd wypoczynkowy trwał tydzień. Dokąd Polacy podróżowali? 87 procent wybrało wakacje w kraju. Za granicę najczęściej jeździliśmy na urlopy do... Niemiec. Na drugim miejscu wśród celów naszych wakacyjnych wojaży jest Chorwacja, a na trzecim Czechy.
A dlaczego nie wyjeżdżamy nigdzie, choć mamy urlopy? Najczęściej z powodu braku pieniędzy. Drugie na liście tych powodów są obowiązki domowe, a na trzecim miejscu - brak odczuwania potrzeby wyjazdu.
Zatem od prawie stulecia przysługuje nam prawo do urlopu. Postęp w dziedzinie jakości życia w stosunku do przedwojennej prehistorii jest ewidentny. Bez porównania więcej mamy łazienek, dróg, kabli elektrycznych, rur kanalizacyjnych, samochodów - czyli dóbr świadczących o rozwoju cywilizacyjnym. W dalszym ciągu jednak wakacyjne wyjazdy dostępne są głównie dla Polaków majętnych, a 50 procent rodaków po prostu nie może sobie na nie pozwolić.
Jako pierwsi w Europie płatne urlopy - już w 1910 roku - wywalczyli sobie holenderscy robotnicy pracujący przy szlifowaniu diamentów. Obecnie na wakacje wyjeżdża aż 76 procent Holendrów. Ciągle więc tak zwana stara Unia ma nad nami dużą przewagę. Po tych wakacjach i w naszym kraju ma się jednak dużo zmienić. Trzymajmy kciuki, żeby to były tylko zmiany na lepsze.