Alicja Tchórz jechała do Kopenhagi z nadziejami na medal, ale też z pewnymi obawami. W trakcie przygotowań do tej imprezy doznała kontuzji stawu skokowego, co na pewien czas wykluczyło ją z pełnego treningu. Choć w ostatnim czasie wszystko wyglądało coraz lepiej, to jednak nie do końca było wiadomo, jaki wpływ ten uraz może mieć na formę zawodniczki trenowanej przez Grzegorza Widankę.
- To była uciążliwa kontuzja, bo w grzbiecie – w którym specjalizuje się Ala – jest dużo pływania nogami do delfina pod wodą. Wzmocniła sobie mięśnie pływając w płetwach podczas przygotowań do The World Games, ale teraz ta stopa jest trochę usztywniona. Znając jednak Alę, to wiem, że nie stchórzy i postawi wszystko na jedną kartę - mówił jeszcze przed zawodami Widanka.
No i faktycznie - Ala nie stchórzyła, choć sobota była dla niej mordercza. W porannej sesji wystartowała oczywiście w eliminacjach na 50 m grzbietem, ale też na 200 m stylem zmiennym. W obu przypadkach zakwalifikowała się do kolejnej rundy. Sesję popołudniową zaczęła od półfinału na dwie długości basenu grzbietem. W swojej serii była dopiero czwarta, lecz dobry czas (26.69) dał jej finał. Pół godziny później walczyła o medal na 200 zmiennym, gdzie zajęła siódme miejsce (2:12.39). Godzina odpoczynku i kolejny finał.
To była ostatnia szansa Tchórz na medal. Wystartowała świetnie, dobrze popłynęła pod wodą i na nawrocie była chyba nawet minimalnie przed Hosszu. Węgierka jednak na ostatnich metrach pokazała klasę i wyprzedziła Polkę, która wynikiem 26.09 poprawiła swój rekord życiowy. Hosszu jest niekwestionowaną gwiazdą na krótkim basenie w Kopenhadze. Ma już sześć złotych medali.
Wcześniej Alicja Tchórz zajęła siódme miejsce w finale 100 m grzbietem. Zrezygnowała ze startu na 100 m zmiennym, by lepiej przygotować się własnie do rywalizację na "setkę" na plecach. Tam rywalki były jednak poza zasięgiem. Płynęła także w sztafecie mieszanej 4x50 m zmiennym, gdzie rekord Polski dał naszym szóste miejsce.
W niedzielę ostatni dzień mistrzostw Europy. Medal Alicji Tchórz to dopiero trzeci krążek Polaków w Kopenhadze. Wcześniej srebro zdobył Radosław Kawęcki (200 m grzbietem), a brąz męska sztafeta 4x50 m dowolnym. Nasza młoda reprezentacja poprawia jednak w Danii wiele rekordów życiowych. W sobotę życiówki na 50 m motylkiem i 100 m zmiennym ustanowił Michał Chudy. Niewiele do medalu zabrakło natomiast mieszanej sztafecie 4x50 m stylem dowolny. Paweł Juraszek, Konrad Czerniak, Dominika Sztandera i Aleksandra Urbańczyk-Olejarczyk ustanowili co prawda nowy rekord Polski (1:30.20), lecz i tak nie stanęli na podium.
W piątek miejsce tuż za podium przypadło Pawłowi Juraszkowi z Dzierżoniowa. Brąz na 50 m stylem dowolnym przegrał o 0,03 sekundy.
65. Plebiscyt na Najlepszego Sportowca i Trenera Roku
NASZ PLEBISCYT 2017 NA FACEBOOKU - dołącz do wydarzenia i bądź na bieżąco!
* Plebiscyt na Sportowca i Trenera Roku 2017 - GŁOSOWANIE (AKTUALNE WYNIKI)
* Najpopularniejsi sportowcy, trenerzy i drużyny - nominuj kandydatów do nagrody!
* Z historii plebiscytu, czyli od Popiela do Małachowskiego ZDJĘCIA