- Jest taki plan. Będzie to pierwsza, można powiedzieć, eksperymentalna klasa w jednej ze szkół podstawowych - mówi Agnieszka Nowak-Gąsienica, wiceburmistrz Zakopanego.
Na zajęciach szkolnych uczniowie zrealizują podstawę programową, a dodatkowo będą poznawać tradycje i kulturę regionalną, m.in. gwarę podhalańską.
Podobna klasa ma zostać otwarta także w gminie Bukowina Tatrzańska. Dlatego władze obydwu gmin chcą, aby były to klasy partnerskie.
- Te klasy będą dla tych, którzy chcą uczyć się gwary. Potrzebujemy do nich wykwalifikowaną kadrę pedagogiczną, w tym rodowitych górali. No bo któż miałby uczyć dzieci gwary jak właśnie nie górale? - zauważa Nowak-Gąsienica.
Informacja ta zbiegła się z porozumieniem, jakie podpisał Związek Podhalan z Małopolskim Kuratorium Oświaty.
- To szerokie porozumienie, które dotyczy wprowadzania do szkół nauki o regionie. Chodzi nam o to, żeby podhalańskie dzieci jeszcze bardziej poznawały historię, przyrodę czy obyczaje górali - wyjaśnia Andrzej Skupień, prezes ZP.
Według Skupnia na początek wystarczy, aby nauczyciele np. na lekcjach historii wspominali więcej o tym, co było dawniej na Podhalu, a na biologii - o zasobach naturalnych Tatr.
- Potem także można uczyć gwary - dodaje.
Jan Karpiel-Bułecka, zakopiański regionalista, pochwala pomysł.
- Przynajmniej dzieci poznają, co jest słowem w gwarze, a co żargonem - zauważa, ubolewając, że z roku na rok posługiwanie się gwarą zanika.