O tym, że Bukowina została zimową stolicą Polski, przekonać się można było wczoraj od rana. Przy zielonym znaku informującym, że wjeżdżamy do miejscowości Bukowina Tatrzańska, pojawiła się druga biało-brązowa tablica. Przypominająca tablice, jakie stawiane są na początku miejscowości, a informujące o atrakcjach turystycznych.
Na tablicy możemy przeczytać „Gmina Bukowina Tatrzańska zimową stolicą Polski”, a także tłumaczenie tych słów po angielsku.
Co ciekawe, identyczna tablica - w podobnej kolorystyce, rozmiarze i piktogramach, od kilku lat stoi przy wjeździe do Zakopanego od strony Kościeliska.
- To nie nasza sprawka - mówi z uśmiechem Stanisław Łukaszczyk, wójt Bukowiny Tatrzańskiej, choć przyznaje, że zarządzana przez niego gmina rzeczywiście mocno się rozwinęła jeśli chodzi o infrastrukturę narciarską. - Znamy swoje miejsce w szeregu. A tak na poważniej, to wieszanie jakichkolwiek tablic przy tej drodze należy do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie.
- To najwyraźniej czyjś żart - mówi Roman Leśniak, rzecznik ZDW w Krakowie. - Nasze służby usuną tą tablicę. Nie wolno tam nic wieszać.
ZDW ściągnął tablicę i umieścił w magazynie. Miejscowi jednak nie mają złudzeń, że choć to był żart, jest na rzeczy. - Od dawna mówi się już, że Białka i Bukowina dawno prześcignęły Zakopane jeśli chodzi o wyciągi narciarskie - mówi Daniel Gąsienica, narciarz z Zakopanego.
