Pogoń Proszowice - Tomasovia Tomaszów Lubelski 3:0 (25:19, 25:19, 25:17)
Pogoń: Dyduła (4 punkty), Nowak (8), Szkodny (7), Banaś (5), Krysztofiak (16), Boroń (11), Kawalec (libero, 1) oraz Jesionek, Nowacka (2), Sakłak, Wojta (libero), Czekaj (1)
Proszowianki nadspodziewanie łatwo uporały się z czołową drużyną II ligi. Praktycznie ani przez moment ich wygrana nie podlegała dyskusji. Gospodynie przeważały w każdym elemencie i osiągnęły cel, jaki dawał im pewność utrzymania w lidze: zwycięstwo za 3 punkty.
Kolejne dobre zawody rozegrała Weronika Krysztofiak, która zdobyła 16 punktów. Jej koleżanki też nie schodziły poniżej solidnego poziomu i faworytki z Tomaszowa momentami sprawiały wrażenie bezradnych. - Dla nich nie był to mecz o wielką stawkę, a my graliśmy z nożem na gardle. Może nie był to jakiś wielki mecz w naszym wykonaniu, ale trzeba powiedzieć, że w trakcie sezonu ten zespół zrobił ogromny postęp - ocenił trener Dariusz Pomykalski.
Teraz Pogoń może już myśleć o fazie play off, w której może zagrać... z Tomasovią. Sądząc po przebiegu sobotniego spotkania, proszowianki wcale nie stoją na straconej pozycji. Wcześniej czeka jej jeszcze wyjazdowy mecz w przeciwko AZS UMCS Lublin, który zakończy fazę zasadniczą.