AKTUALIZACJA 19 WRZEŚNIA, GODZINA 15.50.
Policja publikuje nowe zdjęcia z monitoringu, które pokazują podejrzewanego o napad. Zdjęcia zrobiono w poniedziałek trzy godziny po brutalnej napaści na kobietę z warzywniaka. Policja zwraca uwagę, że mężczyzna jest przebrany, ale to jest ta sama osoba, którą widać na pierwszych zdjęciach. Policja odmówiła podania informacji, gdzie zrobiono ujawnione zdjęcia. - Na terenie miasta - mówi tylko Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji.
![Policja na tropie nożownika z Jedności Narodowej. 6 tysięcy zł nagrody [NOWE ZDJĘCIA, FILM]](https://d-pt.ppstatic.pl/k/r/1/79/4a/5ba254d957bfc_p.jpg?1537367834)
Funkcjonariusze zabezpieczyli materiały dowodowe, w tym m.in. monitoringi, na których widoczna jest sylwetka mężczyzny mogącego mieć związek z tym zdarzeniem. Biorąc pod uwagę charakter sprawy, policjanci proszą wszystkie osoby, które rozpoznają mężczyznę lub mają dodatkowe informacje mogące wpłynąć na jego zatrzymanie, o kontakt z policją pod nr tel. 601-816-691, 112 lub 997.
Policjanci dla osoby, która przyczyni się do identyfikacji i zatrzymania mężczyzny, przewidzieli nagrodę pieniężną w wysokości 6 tys. złotych.
- To było gdzieś o 17.00 - opowiada jeden ze świadków zdarzenia. - Usłyszałem wołanie o pomoc sprzedawczyni z warzywniaka. Pobiegłem tam. Krzyki usłyszała też jakaś kobieta i też przybiegła. Sprawca wpadł na mnie wybiegając z kiosku i uciekł. Tylko przez moment go widziałem. Ranną sprzedawczynię posadziliśmy na krześle. W tym czasie ktoś z przechodniów wezwał już pogotowie i policję.
- Jakiś psychopata - mówi mężczyzna, którego spotkaliśmy we wtorek w południe przy warzywniaku. - Nic nie zginęło, ani pieniądze, ani biżuteria - opowiada. - Policja nie byłaby zadowolona, że z wami rozmawiam - ucina dalsze pytania.
- To na pewno nie był nikt, kto tu mieszka - dodaje sprzedawca jednego z okolicznych sklepów. - Poznałbym go. Tutaj od czasu do czasu zdarzają się jakieś włamania czy nawet kradzieże. Ale żeby tak w biały dzień z nożem?
- Tu nie jest bezpieczna okolica - przyznają pracownicy sklepów położonych niedaleko warzywniaka.
- Narkomanów tutaj dużo się kręci. Czasem nawet dzieci zaczepiają , że pieniądze chcą - dodaje sprzedawczyni ze sklepu odzieżowego. - Jakieś dwa lata temu jednego sprzedawcę ze sklepu zaatakowano nożem. Był ranny, dużo krwi. I to za pół litra wódki, ze nie chciał sprzedać - opowiada mężczyzna ze sklepu spożywczego.
ZOBACZ TEŻ: Bestialski atak we Wrocławiu. Mnóstwo krwi i obława [ZDJĘCIA]