https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Policja odbierze prawo jazdy nie tylko pijanym kierowcom

Marcin Karkosza
W majowy weekend w trakcie kontroli na drogach małopolska policja złapała na gorącym uczynku 220 nietrzeźwych kierowców.
W majowy weekend w trakcie kontroli na drogach małopolska policja złapała na gorącym uczynku 220 nietrzeźwych kierowców. Fot.Janusz Wójtowicz
Rząd planuje zaostrzyć kary dla kierowców łamiących prawo. Umożliwić ma to nowelizacja przepisów kodeksu karnego. Zgodnie z zasadą "zero tolerancji", którą na początku roku polecił stosować komendant główny policji, już teraz lekkomyślni kierowcy coraz częściej tracą prawo jazdy.

Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni małopolscy policjanci zatrzymali ten dokument 118 kierowcom. Podinspektor Krzysztof Dymura, zastępca naczelnika małopolskiej drogówki, przyznaje, że w ostatnim czasie jest coraz więcej takich przypadków: - Funkcjonariusze zabierają prawo jazdy kierowcom, którzy powodują zagrożenie na drodze. Szczególnie chcemy chronić pieszych i rowerzystów - tłumaczy policjant.

Kierowcy często nie zdają sobie sprawy, że policjant może zatrzymać prawo jazdy np. za nadmierne przekroczenie dozwolonej prędkości, z powodu wyprzedzania na podwójnej linii ciągłej lub na skrzyżowaniu.

Decyzja o tym, czy prawo jazdy zostanie odebrane i na jak długi czas, należy do sądu. Ten ma na jej podjęcie dwa tygodnie od momentu przekazania materiałów przez policję.

To dopiero początek wielkich zmian, jakie czekają kierowców. Surowsze kary przewiduje tzw. projekt dużej nowelizacji kodeksu karnego, przyjęty przez rząd 8 maja br. Zmiany przepisów mają przede wszystkim pomóc w walce z pijanymi kierowcami, którą premier zapowiedział na początku stycznia.

Jeżeli zmiany wejdą w życie, łatwiej niż dotychczas będzie można stracić prawo jazdy. Nawet dożywotnio (szczegóły w ramce obok).
Dzisiaj odbędzie się posiedzenie komisji kodyfikacyjnej, która ma zaopiniować plany nowych przepisów. Już wiadomo jednak, że mogą pojawić się w nich drobne korekty.

Dyskusyjnym elementem nowelizacji jest m.in. odebranie prawa jazdy na stałe. - Jeśli kierowcy zostanie odebrane prawo jazdy dożywotnio, nie dochodzi w ogóle do tzw. zatarcia skazania - mówi prof. Andrzej Zoll, członek komisji. - To sytuacja, w której już zawsze wiadomo, że ktoś popełnił kiedyś przestępstwo. Szukamy więc skutecznego rozwiązania, które powstrzyma plagę pijanych kierowców, ale jednocześnie będzie zgodne z konstytucją - dodaje Zoll.

Insp. Krzysztof Dymura uważa, że zaostrzenie przepisów to dobry pomysł: - Mandat w wysokości 500 zł, który możemy przyznać kierowcom jadącym bez uprawnień, nie odstrasza od wsiadania za kierownicę. Być może traktowanie tego i podobnych zachowań jako przestępstwa będzie skuteczniejsze.

Statystyki są niepokojące. Tylko podczas jednodniowej akcji w Małopolsce, przeprowadzonej przez policję w ostatni piątek, ujawniono 110 nietrzeźwych kierowców. Przez cały długi weekend było ich 220.

Planowane zmiany
Kierowca, który pierwszy raz prowadził samochód po alkoholu, będzie obowiązkowo pozbawiony prawa jazdy na czas od 3 do 15 lat. Będzie także musiał zapłacić 5 tys. złotych.

Jeżeli zostanie złapany po raz drugi na jeździe pod wpływem alkoholu - straci prawo jazdy dożywotnio.

Taka sama kara będzie go czekać, jeżeli pod wpływem alkoholu spowoduje wypadek, a poszkodowany umrze lub zostanie trwale okaleczony.

Za przekroczenie prędkości o co najmniej 50 km/h prawo jazdy będzie mogło zostać zatrzymane na 3 miesiące.

Na 3 miesiące stracimy dokumenty, jeżeli kierowca będzie przewoził zbyt dużą liczbę osób.

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 28

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

V
Vktr
Chcesz się upierać - trwaj przy swoim. Ale wiedz, że jesteś w błędzie. Żadni ławnicy, ani żaden sędzia nie zmienią tego, że w wielu przypadkach sąd MOŻE zatrzymać uprawnienia do kierowania pojazdami jako kara za popełniony czyn. I samo to już upoważnia policjanta do zatrzymania prawa jazdy do czasu werdyktu sądu. I nie ma znaczenia, czy sąd faktycznie zatrzyma, czy bardzo rzadko to robi. Policjant nie wykonuje tej czynności w celu wyprzedzenia decyzji sędziego. Jego decyzja nie ma już z wcześniejszymi czynnościami przygotowawczymi nic wspólnego.
z
zzz
a ciekawe w której knajpie powstał ten projekt
j
ja
teraz jest jeszcze lepiej, bo ten powodujący wypadek nie straci prawka, a ten co wiózł jedną osobę 'na kolanach' i nic nie przeskrobał, nie będzie mógł 3 miesiące (legalnie) jeździć autem...
j
ja
a babcie rozjechać?
po mojemu to i 'babcie na czerwonym', i wymuszający pierwszeństwo kierowcy są do równa niebezpieczni. Tylko pieszy ryzykuje bardziej swoim życiem niż innych...
j
ja
a za recydywę wczasy na koszt Państwa w ośrodku wypoczynkowym z kratami w oknach :)
g
g
Urzędnicy nie tworzą przepisów... zwłaszcza 500 tys
p
pieszy
Zapraszam polocję aby zamiast kontrolować babcie przechodzące na czerwonym świetle zajęła się kierowcami wymuszającymi pierwszeństwo na pieszych czy rowerzystach, jeżdżących ze znaczną prędkością w strefach Tempo 30. Nie trzeba do tego nowych przepisów tylko trochę więcej dobrej woli.
J
JP
Dlatego lepiej nie wyrabiać prawa do ruchu. 500 czy 1000 zł rocznie to i tak mniej niż płaciłoby się inne mandaty.
g
gość
Chętnie Ci odpowiem. Podałeś za przykład Niemcy - idealny przykład na to, żeby obalić wszystkie Twoje "ideały". Otóż - z tego, co pamiętam limit wynosi tam 0,5 promila. I uwierz mi, że jak będziesz miał więcej nikt Cię po głowie nie pogłaska. Dostaniesz karę, o której w Polsce by Ci się nie śniło.
Po kolei.. podałeś przykład jazdy po autostradzie 200 km/h, a zapomniałeś (albo nie wiesz) jak wygląda tam praktyka poza nimi. Tam, kiedy na WSI, na PROSTEJ, szerokiej drodze, jest teren zabudowany, każdy jedzie 50km/h (nie 55, nie 60 - 50. czyli nie żeby troszkę przycwaniakować i przekroczyć, a kary nie dostać). pojadą tyle, ile jest nakazane, bo to jest szacunek do przepisów. Jak go wyprzedzisz jadąc 70-80km/h, to niejeden Cię strąbi. I to pomimo, że mają chodniki i drogi dla rowerów. A w Polsce? Przestrzeganie przepisów najczęściej wiąże się nie z takim szacunkiem, a jedynie z lęku przed karą. Bo przecież tak to po co się stosować do przepisów, "skoro są kretyńskie"
Poza tym limit alkoholu jest tam wyższy i mało kto tego nadużywa. Myślisz, że mają mniej złapanych, bo nikt się ich nie czepia i nie kontroluje? O nie.. Tam jest 0,5 i mało kto to przekracza. Ludzie mają mentalność, że jak jadą rano, to wieczorem nie piją. A jak jesteś takim liberałem w przepisach, to życzę Ci, żeby pijany "rajdowiec" nie potrącił Ci kogoś z rodziny. Ciekawe, czy usprawiedliwiłbyś go, że przecież 0,8 to nic takiego.
A jeśli myślisz, że Niemcy to kraj gdzie jest bezpiecznie i w ogóle nikt się nie czepia.. Ich selekcjoner J.Loew stracił ostatnio prawo jazdy na pół roku - wiesz za co? Przekroczył prędkość i rozmawiał przez telefon. Co więcej nie stracił pierwszy raz. Kiedyś zabrali mu za samo przekroczenie prędkości o 36km/h. Prawa jazdy nie widział za to pół roku. Więc zanim zaczniesz przytaczać królestwo liberalnych przepisów za brak ograniczeń na autostradzie, zorientuj się w reszcie przepisów.
Polscy kierowcy mają taką mentalność, że przepisy układają kretyni i można (a wręcz powinno się!!!!) przestrzegać tylko tych, które się uzna za słuszne. To, że nie mamy autostrad, chodników i drogi jakie mamy, według mnie obliguje do jeszcze szybszej jazdy, a nie twierdzenia, że nie ma autostrad, a w zamian kretyńskie przepisy.

A jeśli chcesz jeszcze bardziej uzmysłowić sobie jaką tragedią są pijani kierowca (tak, pijani - niezależnie czy wczorajsi, czy wypici; jeśli kierowca ma jechać powinien być w idealnym stanie psychofizycznym, a nie dwie godziny po piwie; jego refleks nigdy nie jest taki sam) to idź na pogrzeb jakiegoś dziecka potrąconego przez "wypitego" kierowcę i powtórz swój komentarz jego rodzicom. Albo weź na spacer ofiarę wypadku, która porusza się na wózku.

Ale buntownicy i tak będą narzekać.. Wcale nie chodzi przecież o "łamanie przepisów tylko o chore przepisy". A gdzie indziej wszystko wolno, a w Polsce nic nie można..
G
Gall
"policjant może zatrzymać prawo jazdy np. za nadmierne przekroczenie dozwolonej prędkości, z powodu wyprzedzania na podwójnej linii ciągłej lub na skrzyżowaniu."

Czyli policjant zabierze prawko za złamanie przepisu za które należy się mandat/pkt.!!! i nic więcej
Niech znowelizują kodeks drogowy i napiszą czarno na białym za co można zabrać prawo jazdy, bo na chwile obecną to można je zabrać za "widzi mi się" policjanta. Już teraz sądy zwracają prawka jak wyżej pisano, bo są zabierane bezpodstawnie.
A dlaczego się tak dzieje? Policjant dostał rozkaz z góry, a dodatkowo wpadnie mu premia za zabranie prawka, czyli wolna amerykanka.
g
gosc
Chodzi nie oo łamanie przepisów tylko o chore przepisy. Jak Ci kazą klasnąć w dłonie przed przejściem dla pieszych to będzie chore czy nie chore, nie klaśnięcie to będzie łamanie chorych przepisów czy nie.
Wytłumacz nam wszystkim na forum, jak to możliwe że w Polskim mieście Zgorzelec jak masz 0,7 promila to jesteś przestępcą, a w niemieckiej części Zgorzelca możesz mieć 0,8 promila i nawet jechać 200 km/h i nie jesteś przestępcą. Mało tego tam jest mniej wypadków śmiertelnych choć można jechać bardziej "pijanym" i to znacznie szybciej.
Łapiesz ?

Słuchamy tej papki telewizyjnej ile to pijanych kierowców złapała w długi weekend policja, a na końcu pokazje się faceta który jedzie od krawężnika do krawężnika, i tacy sa niebezpieczni. Tyle ze 99% tych rzekomo pijanych ma 0,2 - 0,3 promila z wczorajszego dnia.
W Niemczech czy angli nawet by ich nikt nie zatrzymał. W Polskich głupkowatych przepisach jesteś pijakiem za kierownicą. Nie z 0,3 nie jesteś.

W stanach w ogóle jak pijany jedziesz a nie stwarzasz zagrozenia to policjacie nie ma prawa zatrzymać ( ale też nie w każdym stanie tak jest)
W POlsce mamy idiotyczne przepisy, z braku autostrad winę za zbyt duzą liczbę wypadków śmiertelnych ponoszą pijani kierowcy, a to jest nieprawda. To od zawsze była tylko przykrywka rządzących nieudaczników , tych czy innych
j
ja
"spowodowanie wypadku może się przytrafić [...] spokojnym kierowcom"? tzn. uważasz że jak zginie 4 pasażerów to jest ok. a jak 5 to przestępstwo powodujące utratę prawa jazdy?
bo czegoś nie rozumiem... dlaczego ktoś kto "spokojnie" zabił 4 osoby ma mieć prawko, a ktoś kto w identyczny sposób zabił 5 osób ma je oddać na 3 miechy?
j
ja
nie "celowym" tylko "zamierzonym" - polecam słownik. Celem nie jest wypadek, ani ignorowanie przepisów...
Krótka piłka jak wszyscy przewiozą szóstą osobę w aucie nie łamiąc żadnego przepisu, to będzie najspokojniejszy dzień na polskich drogach. Jak wszyscy pojadą +50km/h to grabarze nie wyrobią.
Uważam, że znak równości tu nie pasuje, ale nie pochwalam jeżdżenia przepełnionym autem.
w
windy_city
Oczywiście pod warunkiem, ze akurat sad podsądnego nie uniewinni... zapomniałeś o tej możliwości!? A takich przypadków od czasów likwidacji niesławnych kolegiów ds wykroczeń jest bardzo wiele!
w
windy_city
Masz rację - przekroczenie uprawnień stwierdza prokurator stawiając zarzut... i bądź uprzejmy przeczytać ze zrozumieniem: przekroczenie uprawnień następuje, gdy sprawca MA UPRAWNIENIA lecz PRZEKRACZA ICH ZAKRES a w tym wypadku przekroczeniem zakresu uprawnień jest postępowanie wbrew wykładni stosowania prawa, poczynionej przez SN czy TK... oczywiście wszystko zależy od stosunku sędziego w procesie karnym lecz nie zapominajmy, ze sa tam także ławnicy!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska