https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Policja ściga maniaka. Dwieście razy dziennie dzwoni do ratowników

Paweł Szeliga
Dyspozytorzy odbierają dziennie pół tysiąca telefonów. Prawie połowę ze Starego Sącza
Dyspozytorzy odbierają dziennie pół tysiąca telefonów. Prawie połowę ze Starego Sącza archiwum
700 telefonów do tarnowskiej dyspozytorni pogotowia ratunkowego wykonał w lutym nieustalony dotąd mieszkaniec powiatu nowosądeckiego. Szuka go policja, a prokuratura sprawdza, czy jego wybryki nie naraziły potencjalnych pacjentów na utratę zdrowia lub życia.

Wiadomo, że dowcipniś dzwoni z telefonu komórkowego na kartę. Od 9 marca, gdy dyspozytor podnosi słuchawkę, wyświetla się już inny numer niż w lutym. Ta zmiana nie ma jednak wpływu na aktywność sądeczanina. Od tego dnia zadzwonił na pogotowie aż 2134 razy. - Dyspozytorzy odbierają od niego średnio dwieście telefonów dziennie - opowiada Kazimiera Kunecka, dyrektor tarnowskiego pogotowia.

W weekendy uaktywnia się już o siódmej rano, w pozostałe dni dzwoni po godzinie czternastej. Każde połączenie identyfikuje najbliższy nadajnik sieci komórkowej. Dzięki temu wiadomo, że telefony są wykonywane ze Starego Sącza.

TOP 10 największych muzeów w Małopolsce [ZDJĘCIA]

Prokurator rejonowy w Tarnowie Elżbieta Potoczek-Bara nie ukrywa, że namierzenie żartownisia, posługującego się telefonem na kartę, może być trudne. Zaznacza jednak, że nie jest to niemożliwe. Policja docierała bowiem np. do osób, które wywoływały fałszywe alarmy bombow,e dzwoniąc z budek telefonicznych. - Jeśli uda się dotrzeć do sprawcy, to biegli będą musieli ustalić, czy jest poczytalny - zastrzega prokurator Potoczek-Bara.

Dyrektorka tarnowskiego pogotowia jest przekonana, że dzwoniący ma problemy psychiczne. Nigdy się nie odzywa, a w tle słychać telewizor bądź radio. Raz dyspozytor usłyszał głos: - Przestań dzwonić!

Innym razem dzwoniący wydał nieartykułowane, bełkotliwe odgłosy. Kazimiera Kunecka dodaje, że niemal codziennie dyspozytorzy odbierają telefony od nieodpowiedzialnych osób. Jakiś czas temu na pogotowie dzwonił m.in. mężczyzna spod Krynicy-Zdroju, prosząc o pomoc dla swojej matki. Okazało się, że kobieta nie żyje od ośmiu lat. Dlatego, gdy telefonował kolejny raz, informowano, że karetka do pacjentki nie wyjedzie.

Za narażenie zdrowia lub życia ludzi poprzez blokowanie bezpłatnej linii telefonicznej grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kiedyś go dopadną
Reakcje jakiego ludu ?, jednego debila? Debilu ze Starego Sącza ujawnij się żebym mógł ci skopać du-e!
P
PełOwiec
zachciało się millerowi tarnowa, no to ma teraz reakcje ludu!
p
phonophan
przecież numeru nie zmienia za każdym razem?
p
phonophan
przecież numeru nie zmienia za każdym razem?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska