Do burd doszło 22 czerwca. Pseudokibice Igloopolu zaatakowali arbitrów i piłkarzy Pogórza, którzy sensacyjnie ograli dębiczan, tym samym pozbawiając ich awansu do IV ligi na rzecz największego rywala Igloopolu - Wisłoki. Podczas starć najbardziej ucierpiał sędzia główny Rafał Greń, który uciekając przed agresorami nadział się brzuchem na ogrodzenie.
Po dwóch tygodniach pracy operacyjnej policjanci zatrzymali najbardziej agresywnego kibola. - To 19-latek mieszkający na obrzeżach Dębicy. Ustalenie jego personaliów nie było łatwe, bo w trakcie zadymy pozostawał zamaskowany - mówi sierż. sztab. Jacek Bator, oficer prasowy dębickiej policji. 19-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów, czyli uszkodzenia ciała, wybryku chuligańskiego i kierowania gróźb pod adresem sędziego.
Za burdy zapłaci także klub. Komisja Dyscypliny Podokręgu Piłki Nożnej w Dębicy nałożyła na Igloopol karę 1,5 tys. zł za niewłaściwe zabezpieczenie meczu. Oprócz tego trzy pierwsze spotkania w nowym sezonie odbędą się w Dębicy bez udziału publiczności, a dodatkowo sympatycy Igloopolu przez całą rundę jesienną nie będą mogli jeździć na mecze wyjazdowe.
Kara spotkała też jednego z piłkarzy Igloopolu. Damian Halz został zdyskwalifikowany do 4 grudnia 2013 r. - To jedyna osoba związana z Igloopolem, która tego dnia zachowywała się agresywnie wobec piłkarzy i sędziów. Pozostałe osoby związane z dębickim klubem stanęły w obronie zaatakowanych - mówi Wiesław Lada, prezes Podokręgu PZPN w Dębicy.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+