Zaczęło się od rutynowej kontroli patrolu Inspekcji Transportu Drogowego przeprowadzonej w połowie lipca br. W jej trakcie w ciężarówce znaleziono urządzenie, które zakłócało pracę tachografu.
Sprawa została przejęta przez policjantów komisariatu 6 w Krakowie. Ekspertyza przygotowana przez biegłego potwierdziła, że nielegalnie wpięte urządzenie fałszowało czas pracy kierowcy. Dzięki "wehikułowi czasu" tachograf nie rejestrował przebytej drogi. Z zapisu wynikało, że pojazd był zaparkowany.
Policjanci dzięki działaniom operacyjnym wytropili zakład, w którym powstawał nielegalny sprzęt. W warsztacie świadczono usługi legalizacji tachografów. Znaleziono w nim elementy i urządzenia elektroniczne służące do produkcji, a także jeden gotowy "wehikuł".
Pracownicy, diagności tachografów usłyszeli zarzuty przerabiania zalegalizowanych narzędzi pomiarowych lub probierczych oraz przechowywania takich urządzeń. Grozi im kara pozbawienia wolności do dwóch lat. Zatrzymani przyznali się do zarzucanych im czynów, w tym także do zamontowania fałszującego urządzenia w samochodzie ciężarowym.
- To nie tylko kwestia etyki. To także sprawa bezpieczeństwa własnego i innych użytkowników dróg - przypomina policja.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+