Po tej niezwykłej, także pięknie zaaranżowanej ekspozycji (przypominającej labirynt), wędrować można na parę sposobów. Wybierając ścieżkę historyczną dowiemy się m.in., że symbol chemiczny złota, a więc „Au” pochodzi od łacińskiego słowa „aurum”, które oznacza „świetlisty wschód słońca”, na ziemię przybyło z… przestrzeni kosmicznej, a z jednej jego uncji – czyli 31,1035 g – możemy uzyskać drut o długości do 80 km!
W Sali Polskiej Krakowskiego Salonu Ekonomicznego Narodowego Banku Polskiego przy ulicy Basztowej (wejście od placu Jana Matejki), przypomniano również rok 1919, kiedy to Naczelnik Państwa Józef Piłsudski zaapelował o przekazywanie kosztowności, w tym srebra i złota, na rzecz Skarbu Narodowego.
Jakie były efekty tego apelu? „Ofiarność społeczeństwa sprawiła, że do momentu reformy walutowej w 1924 roku zgromadzono – wraz z zapasami bankowymi – 20 ton złota i 120 ton srebra jako „podkład Banku Polskiego dla przyszłej waluty złotowej” – przypominają w krakowskim oddziale NBP.
W tym miejscu wypada wspomnieć, że nazwę „złoty” dla nowej waluty Sejm uchwalił 28 lutego 1919 r., a do obiegu wprowadzono ją w 1924 r. Wartość 1 złotego odpowiadała wówczas 0,29 gram czystego złota.
Pod koniec sierpnia 1939 r. Bank Polski dysponował zasobami złota o łącznej wadze 79,5 tony, które były wtedy warte 463,6 mln zł. W KSE NBP poznamy również fascynujące kulisy ratowania polskiego złota w 1939 r., jego niezwykłą drogę przez Rumunię, Turcję, Syrię, Liban i Francję. Mało kto pamięta, że polskie złoto zawędrowało również do Casablanki, Dakaru, fortu Kayes, Nowego Jorku i Ottawy. Kiedy polskie złoto wróciło do Polski? Tego dowiemy się przychodząc do krakowskiej siedziby NBP przy ul. Basztowej.
- Ekspozycja została podzielona na dwie części - historyczną i współczesną – przypomina dyrektor Katarzyna Basiak-Gała. - W części historycznej można odnaleźć informacje o złocie jako kruszcu inwestycyjnym, objaśnienie funkcjonujących od XIX do XX w. systemów pieniężnych oraz historii polskich rezerw złota, w tym ewakuacji kruszcu Banku Polskiego SA w 1939 r. Z kolei w części poświęconej zagadnieniom współczesnym dowiemy się na temat rezerw złota w NBP i powiązania zasobów kruszcowych banku centralnego z bezpieczeństwem finansowym państwa.
Nie można też zapomnieć, że krakowski oddział jest jedynym miejscem w Małopolsce, gdzie można nie tylko zobaczyć 12,5 kg sztabę złota – o wartości około 3 mln zł - ale także jej dotknąć.
Wystawa ta jest tak niezwykła, jak losy polskich zasobów złota. Będzie czynna do 25 października. Wstęp oczywiście wolny. „Polskie rezerwy złota” są więc na wyciągnięcie ręki!
