Polki katastrofalnie zaczęły spotkanie, jakby nie zdążyły się przebudzić, choć w Suwon mecz rozpoczął się o godzinie 12 (o 5.00 czasu polskiego). Przegrały pierwsze 7 piłek i mimo prób wstrząśnięcia zespołem przez włoskiego selekcjonera Stefano Lavaroniego, dokonywanej rotacji w składzie, nie zdołały już do końca seta odrobić tej straty, ulegając Niemkom w pierwszej partii 15:25.
Przebudzenie w drugim secie
Na szczęście wychodząc na drugiego seta kompletnie zmieniły nastawienie i nie dały szans wybrankom dawnego selekcjonera polskich siatkarzy, obecnie pracującego z siatkarkami zza zachodniej granicy Vitala Heynena.
Trzecia partia była prowadzona również pod dyktando Biało-Czerwonych. Mecz mogły rozstrzygnąć w czwartym secie, w którym do połowy walka była wyrównana i drużyny naprzemiennie zdobywały „oczka”. Jednak w końcówce gra naszych siatkarek znowu się posypała i szybko dały odskoczyć rywalkom praz wyrównać stan meczu na 2:2.
Trzeci meczbol zakończył tie-breaka
W tie-breaku Magdalena Stasiak i spółka początkowo kontrolowały wydarzenia na parkiecie i zachowywały dwu- i trzypunktową przewagę nad Niemkami. Im bliżej jednak zakończenia spotkania, tym w grę naszych siatkarek wkradała się nerwowość przez co znowu dały się dogonić przeciwniczkom. Niemki wyszły na prowadzenie 11-10, ale to Polki miały trzy piłki meczowe i zdołały przypieczętować zwycięstwo – Agnieszka Korneluk splasowała piłkę przechodzącą.
– W ciągu 24 godzin kolejny tie-break. Bardzo dobry mecz. Znowu trudne rywalki, wymagające. Ale tie-break tym razem wygrany i to jest najważniejsze
– skomentowała środkowa i kapitan naszej reprezentacji, która zdobyła 15 punktów w spotkaniu. Korneluk, dawniej Kąkolewska, zapytana, o swoją świetną grę blokiem, odpowiedziała, że kluczem do sukcesu jest koncentracja i skupienie się na poszczególnych zawodniczkach, rozgrywających.
Tytaniczna praca Stenzel w obronie
Kolejny bardzo dobry mecz zaliczyła polska libero Maria Stenzel, która wykonała czarną robotę w obronie, a także kapitalnie spisała się przy przyjęciu zagrywki oraz asekuracji ataku.
Podopieczne Lavaroniego w ogólnym rozrachunku zdobyły o 2 punkty mniej od wybranek Heynena 101-103, miały jednak o 2 skuteczniejsze ataki od Niemek 67-65, nieznacznie słabiej blokowały 10-12, miały tyle samo zepsutych serwów – po 4 i o 2 błędy w odbiorze mniej od przeciwniczek 20-22.
Łatwiejsze rywalki w ćwierćfinale Ligi Narodów
Biało-Czerwone wygrały swój ósmy mecz w tegorocznej edycji Ligi Narodów i przy dwóch porażkach z Holandią 0:3 i Stanami Zjednoczonymi Ameryki Północnej 2:3, umocniły się na czele tabeli VNL i zapewniły sobie łatwiejsze teoretycznie rywalki w ćwierćfinale turnieju finałowego, który odbędzie się w amerykańskim w Arlington w dniach 12-16 lipca.
Polski zebrały też kolejne punkty do rankingu reprezentacji Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB), które decydować będą o rozstawieniu w łódzkim turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich 2024 w Paryżu.
W piątek, ponownie o godzinie godzinie 5.00 czasu polskiego zespół trenera Lavariniego zmierzy się z Bułgarią, a na zakończenie fazy interkontynentalnej zagra w niedzielę z ekipą gospodarzy – Koreą Południową.
Polska – Niemcy 3:2 (15:25, 25:19, 25:19, 19:25, 17:15)
Polska: Katarzyna Wenerska, Magdalena Jurczyk, Martyna Łukasik, Magdalena Stysiak, Agnieszka Korneluk, Olivia Różański – Maria Stenzel (libero) oraz Martyna Czyrniańska, Joanna Pacak, Julia Nowicka, Monika Gałkowska, Aleksandra Szczygłowska.
Niemcy: Pia Kaestner, Camilla Weitzel, Lena Stigrot, Hanna Orthmann, Monique Strubbe, Lina Alsmeier - Anna Pogany (libero) oraz Emilia Weske, Antonia Stautz.
