Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poprad Muszyna celuje w awans. Trener: zdecyduje szeroka kadra

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Fot. Poprad Muszyna Facebook
Piłkarze Popradu Muszyna świetnie radzą sobie w bieżącej kampanii czwartej ligi grupy małopolskiej wschodniej. Podopieczni trenera Roberta Kubieli po rozegraniu dziewiętnastu spotkań zajmują drugie miejsce za Lubaniem Maniowy, ale mają w swoim dorobku tyle samo punktów, co lider (stan na piątek 15 maja).

Muszynianie odnieśli piętnaście zwycięstw, raz zremisowali i ponieśli trzy porażki, ostatnią jeszcze 23 sierpnia poprzedniego roku, gdy przegrali po zaciętym boju z Wierchami w Rabce-Zdroju 0:1.

W trzech ostatnich kolejkach czwartoligowych zmagań muszynianie kolejno rozbili u siebie Tarnovię 4:1, okazali się lepsi od Sokoła w Słopnicach zwyciężając 1:0 i wreszcie ostatnio zdobyli trzy „oczka” w domowym starciu ze Skalnikiem Kamionka Wielka triumfując 2:0 po golach Tomasza Bomby i Konrada Kuzery.

Dobra gra Popradu Muszyna jest też oczywiście efektem ruchów transferowych przeprowadzonych ostatnio w uzdrowisku. Przed startem obecnego sezonu czwartej ligi grupy małopolskiej wschodniej do Muszyny trafił pomocnik pierwszoligowej Sandecji Nowy Sącz Grzegorz Baran. 38-latek, który pewnie mógłby jeszcze pograć w piłkę na wyższym poziomie niż ten czwartoligowy w wywiadach podkreślał, że spore znaczenie miała dla niego odległość od Nowego Sącza gdzie mieszka z rodziną.

- To spora wygoda i będę miał czas na inne obowiązki – przyznawał.

Doświadczony Baran (220 meczów w ekstraklasie i cztery trafienia – przyp. red.) jeszcze w poprzednim sezonie zaliczył dwadzieścia spotkań w Fortuna 1 Lidze (w tym szesnaście w wyjściowym składzie zespołu „Biało-Czarnych”, w których zdobył bramkę przeciwko GKS Bełchatów. Nie był więc przysłowiowym „piątym kołem u wozu”. Można stwierdzić, że Popradowi trafił się cenny element układanki. Grzegorz Baran już jesienią potwierdził bowiem, że wciąż bardzo dobrze czuje się na zielonej murawie: przez jeden z lokalnych portali internetowych został wybrany do najlepszej jedenastki rozgrywek.

Od początku tego roku w Muszynie jest również inny były gracz nowosądeckiego pierwszoligowca, Maciej Korzym (240 meczów w ekstraklasie i 38 trafień). 33-letni „Korzeń” zdobył już dla klubu z uzdrowiska kilka goli w lidze i w Pucharze Polski. On w przeciwieństwie do kolegi Grzegorza, miał okazję posmakować pierwszej ligi również w tym sezonie. Maciej Korzym na tym poziomie rozgrywek zagrał w trzynastu meczach (w tym siedmiu w podstawowym zestawieniu), ale bramki nie zdobył. W przeszłości napastnik potrafił jednak strzelić dziewięć goli w jednym sezonie najwyższej klasy rozgrywkowej. Tak było jeszcze w kampanii 2012/2013, gdy reprezentował barwy Korony Kielce. Snajper pokonywał wówczas bramkarzy m.in. Wisły Kraków i Legii Warszawa.

W najbliższej ligowej kolejce Poprad zmierzy się u siebie z Metalem Tarnów (sobota, godzina 16). Następnie już w środę 19 maja drużyna z Muszyny rozegra mecz półfinałowy w Pucharze Polski na szczeblu Małopolskiego Związku Piłki Nożnej przeciwko Bocheńskiemu KS. Na kolejną sobotę zaplanowano z kolei potyczkę z Unią Tarnów na wyjeździe, start tego spotkania o godzinie 17. Popradowi przyjdzie zatem rywalizować z wymagającymi przeciwnikami: kolejno z dziesiątą, piętnastą i trzecią siłą czwartej ligi. Półfinał krajowego pucharu na szczeblu MZPN to nagroda za ostatnią wygraną w Niecieczy nad Bruk-Betem Termalicą 2:1 po trafieniach Mateusza Orzechowskiego i Szymona Grucy.

- Najbliższe spotkania będą dla nas sporym wyzwaniem. Później gra będzie co trzy dni aż do połowu czerwca. Nasz terminarz jest bardzo trudny – komentuje prezes Popradu Stanisław Sułkowski.

- Zostało nam dziewięć meczów do zakończenia sezonu. Sytuacja w lidze jest bardzo ciekawa. Nie ma co kryć tego, że dawno już w naszej lidze nie było aż tylu drużyn walczących o awans do baraży. W sezonie prócz Unii, Lubania czy Limanovii, groźne są choćby Wierchy Rabka-Zdrój. Nie będzie łatwych meczów i zdajemy sobie z tego sprawę – dodaje prezes.

- Poprzeczka idzie w górę. Jest ciśnienie, presja. Myślimy o każdym najbliższym meczu. Oby tylko piłkarze byli zdrowi, kadra jest szeroka, więc powinno być dobrze – kończy z nadzieją nasz rozmówca.

A co o najbliższym rywalu Popradu sądzi jego trener Robert Kubiela?

- Metal w zimie wzmocnił kadrę. Udało mu się utrzymać w dziesiątce właściwie rzutem na taśmę. Tarnowianie nie mają nic do stracenia. Mogą odbierać punkty faworytom… Trzeba robić swoje, ten kto będzie najbardziej stabilny, ten wygra ligę – zauważa szkoleniowiec muszyńskiego klubu.

W zespole z uzdrowiska jest kilka urazów. Dawid Dyląg narzeka na uraz mięśnia przywodziciela. W starciu z Metalem zabraknie Grzegorza Barana, który po niefortunnym upadku wpadł na gracza rywala i ujrzał… czerwoną kartkę.

- Mecze u siebie po prostu trzeba wygrywać. Zdecyduje szerokość kadry – mówi trener Kubiela.

Pytany o walkę w pucharze szkoleniowiec Popradu mówi: Jeżeli jesteśmy na tym etapie, chcemy walczyć o finał. Niektórzy piłkarze odpoczną, inni dostaną szanse gry. Do dyspozycji mam 20 zawodników. Szacunek dla prezesa, że udało się zbudować taką kadrę – podsumowuje trener Kubiela.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska