
Marta Paluch: Politycy Ruchu Palikota chcą wprowadzić obowiązek posiadania przez księży książeczek sanepidowskich. Po to, by nie przenosili na hostie zarazków z rąk. To dobry pomysł?
Ks. Kazimierz Sowa: Skoro Janusz Palikot i jego posłowie żądają takich książeczek, to ja żądam psychiatrycznego przebadania tych panów, żeby stwierdzić, czy posiadają zdolności umysłowe do uprawiania polityki i formułowania prawa, które dotyka wszystkich ludzi. To nie pierwszy przypadek takiego zachowania posłów Ruchu. Przypomnijmy choćby ostatnie ich wystąpienia - te o skłanianiu dzieci do alkoholizmu przez opowiadanie na lekcjach religii przypowieści biblijnej o zamianie wody w wino albo opowiadanie o Chrystusie chodzącym po wodzie, co miałoby skłaniać je wręcz do samobójstwa... Takie wystąpienia dobitnie świadczą o tym, że moje podejrzenia o brak zdolności umysłowych tych posłów są uzasadnione. Poza tym nie przedstawili żadnych dowodów na to, że od przyjmowania komunii z rąk księdza ktokolwiek zachorował z powodu zarazków...

Marta Paluch: Powołują się za to na europejskie przepisy, które mówią, że każdy, kto ma kontakt z jedzeniem, musi przechodzić takie badania...
Ks. Kazimierz Sowa: W żadnym kraju na świecie rozdawanie komunii nie jest objęte tą procedurą. To jest kolejna polityczna i medialna rozróba RP, i mówiąc o tym, trochę przykładamy rękę do tego wariactwa. A mam też wrażenie, że oni się przy tym świetnie bawią.

Marta Paluch: To co, w ogóle nie komentować?
Ks. Kazimierz Sowa: Temat jest czasem sztuczny albo głupi, ale posłowie to ludzie zajmujący funkcje pu-bliczne. Czasem więc trzeba podobne myśli skomentować, nawet dość ostro. Nie uważam też, że nie można dyskutować z kimś tylko dlatego, że jest z RP i nie podziela pewnych wartości. Natomiast są granice szaleństwa. Mam nadzieję, że ten Ruch jest zjawiskiem sezonowym i że ten sezon dobiega końca.

Marta Paluch: Niektórzy księża jednak z zasady z nimi nie rozmawiają. Więc łatwo im mówić: "O, patrzcie, cierpią na syndrom oblężonej twierdzy, zadzierają nosa, nie chcą rozmawiać". Chyba ułatwiają im w ten sposób robotę?
Ks. Kazimierz Sowa: Mamy w Ruchu Palikota również eksksiędza, który zresztą podpisał się pod tym "apelem sanepidowskim".