https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Potrzebujący, żebracy i ksiądz [OD REDAKTORA]

Maria Mazurek
fot. Joanna Urbaniec
Pamiętam z dzieciństwa ślepego żebraka, który przesiadywał z plastikowym kubkiem pod supersamem. Robiliśmy tam zakupy. Tata czasem coś mu do tego kubka wrzucał.

Tłumaczył nam, dzieciom, że nie wszystkim się w życiu powiodło, że są różne nieszczęścia, choroby. I że pomoc jest ludzkim obowiązkiem. Któregoś dnia przyjechaliśmy, gdy sklep zamykano. Widzieliśmy, jak "ślepiec" wstaje, ściąga czarne okulary, przelicza zawartość kubka i żwawo odchodzi.

- Niektórzy z proszenia o pomoc urządzili sobie regularną pracę. A ci, co proszą najgłośniej, rzadko faktycznie jej potrzebują - mówi ks. Jacek Stryczek, twórca "Szlachetnej Paczki". To m.in. dzięki niemu Polacy nauczyli się mądrzej (a więc: nie do ręki) pomagać.

Od wpadki "ślepca" minęło prawie 20 lat. Powstały nowoczesne fundacje i stowarzyszenia. Teraz tata pomaga, wpłacając pieniądze na nie.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
rozpalony
Maria jeśli masz równie powabne majteczki jak bluzeczkę, to nie wytrzymam.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska