Na konferencji zorganizowanej w Tyliczu przez burmistrza Krynicy i kilku radnych pojawiło się kilkudziesięciu mieszkańców tej wioski, a także sołtysi kilku okolicznych wsi bezpośrednio zainteresowanych sprawą, m.in. Mochnaczki Wyżnej i Niżnej.
Wśród obecnych można było wyraźnie zauważyć dwa obozy - tych, którzy za wszelką cenę chcą utworzenia nowej gminy z siedzibą w Tyliczu i tych, którzy reprezentują bardziej wyważone podejście do sprawy i najpierw woleliby przeprowadzenia referendum wśród mieszkańców.
- Nie mam nic przeciwko odłączeniu Tylicza od Krynicy, jednak najpierw powinniśmy się zorientować, jakie nastawienie mają wszyscy mieszkańcy i czy faktycznie będzie się nam to opłacać - mówi pan Stanisław, który uczestniczył w spotkaniu.
Podobne zdanie wyraził burmistrz Krynicy Emil Bodziony: - Mieszkańcy muszą pamiętać, że każdy medal ma dwie strony. Obecnie takimi sprawami jak oświata, utrzymanie dróg, utrzymanie sieci wodno-kanalizacyjnej zajmujemy się my. Kiedy powstanie osobna gmina, wszystkie te sprawy będą w jej kompetencjach i będzie musiała mieć na to pieniądze - tłumaczy.
Spotkania, jak to w Tyliczu, odbędą się też w pozostałych wioskach, które miały by tworzyć nową gminę. Ich efekt zdecyduje, czy rozpoczną się oficjalne staranie o podział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?