Tłumaczy, że gdyby jego dawca nie podpisał oświadczenia woli, w którym wyraził zgodę na pobranie jego narządów po śmierci, dziś nie byłoby go już wśród żywych. - Wiem tylko, że dawcą był młody człowiek - mówi pan Michał. - To przykre, ale żyję dzięki temu, że on zginął... Pan Michał pojawił się jako jeden z gości na koncercie propagującym transplantację oraz dawstwo szpiku i krwi. Impreza odbyła się w minioną sobotę w brzeszczańskim ośrodku kultury. Koncert to inicjatywa 18-letniego Rafała Andreasa z Brzeszcz, współtwórcy grupy "Charytatywni".
- Tym tematem byłem zainteresowany od dawna, ale jako osoba niepełnoletnia nie mogłem wpisać się do rejestru dawców - wyznaje Rafał Andreas. - Teraz mam 18 lat i noszę przy sobie oświadczenie woli. Każdego namawiam, by poszedł moim śladem. Do Brzeszcz zaprosił ludzi, którzy drugie życie zawdzięczają dawcom narządów. Śmierć, oprócz ogromnej tragedii, w obliczu transplantacji nabiera głębszego wymiaru. - Miałem wyrok śmierci - mówi Jan Statuch, prezes największego w kraju Stowarzyszenia Transplantacji Serca z siedzibą w Zabrzu. - Od 8 lat żyję z sercem naukowca, który za życia wypełnił oświadczenie woli. Nie przeżył ciężkiej operacji. Jego serce uratowało moje życie - dodaje.
Oświęcim: skopał człowieka za szalik drużyny hokejowej
Stowarzyszenie, któremu przewodniczy, działa przy Śląskim Centrum Chorób Płuc w Zabrzu. Ideą stowarzyszenia jest wspieranie programu transplantacji oraz propagowanie tej formy leczenia, jako jedynej w sytuacji gdy inne metody zawiodą. - Każdy może być po naszej stronie - mówi Jan Statuch. - Wystarczy podpisać oświadczenie woli. Taka decyzja może uratować życie innym, nieuleczalnie chorym pacjentom - dodaje pan Jan, który sam o sobie mówi "składak". - Każdy z nas spłaca teraz dług wdzięczności. Żyjemy i pracujemy dla innych. Nie jesteśmy kalekami. Kończymy studia, pracujemy, zakładamy rodziny, dajemy życie.
"Składaki" są żywym dowodem na to, jak bezcenne jest oświadczenie woli. - Gdyby nie decyzja dawcy i dobra wola rodziny, wiele osób nie udałoby się uratować, także tych najmłodszych. Dwa tygodnie temu drugie serce dostał Alan, który przeszedł operację
w Zabrzu. Dziś ma siedem miesięcy i czuje się dobrze - mówi Jan Statuch. W Polsce żyje 600 osób z przeszczepionym sercem, a aż 15 tysięcy po przeszczepie nerek.
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **