Najwięcej na sumieniu miał 36-latek z powiatu kazimierskiego, który wpadł w Koszycach w poniedziałek tuż po północy. Policjanci na widok fiata nabrali przypuszczeń, że jego kierowca może być nietrzeźwy i to się potwierdziło. Wynik badania alkomatem, który pokazał 3,25 promila alkoholu we krwi, to nie był prima aprilis. W dodatku mężczyzna posiadał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Poza tym w sobotę w gminie Radziemice 25-letni mężczyzna kierował oplem, mając 1,42 promila alkoholu.
W niedzielę w Nowym Brzesku badanie 52-letniego mężczyzny pokazało wynik 0,75 promila.
W tym samym dniu w Klimontowie zatrzymano kierowcę „po użyciu” (0,21 promila).
Wszystkim kierującym zatrzymano prawo jazdy. Za popełnione czyny wszyscy odpowiedzą przed sądem.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Trzy Szybkie - odcinek 4. Ku czemu zmierza Polska? Rozmowa z dr Krzysztofem Mazurem, politologiem z Uniwersytetu Jagiellońskiego
