Autor: Stanisław Śmierciak
Oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu alarm o zapaleniu sięe sadzy w kominie jednego z domów w miejscowości Obidza w gminie Łącko odebrał o godz. 11.41. Do akcji w miejscowości położonej w górach Beskidu Sądeckiego pospieszyli nie tylko druhowie z miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Wyruszyły tam, również jednostki OSP z sąsiednich miejscowości: Kadczy i Jazowska. Wsparciem był zastęp z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 2 PSP w Nowym Sączu.
Akcja strażaków w Obidzy jeszcze trwała, kiedy oficer dyżurny odebrał ogniowe larum z miejscowości Szczawnik w gminie Muszyna. Również tam początkiem pożaru było zapalenie się sadzy w kominie domu. Do ratowania domu wysłane zostały zastępy z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej PSP w Krynicy-Zdroju oraz ochotnicze straże pożarne w Muszynie i Szczawniku.
- Mamy fatalną serię kominowych pożarów - informuje starszy brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. Chociaż zima dopiero się zaczyna, to już mamy kilkanaście takich pożarów - mówi strażak.
Na alarm bije także mistrz kominiarski Andrzej Golonka, który w Nowym Sączu prowadzi rodzinny zakład mający już ponad 105 lat tradycji.
- Ludzie żałują kilkudziesięciu złotych za wizytę kominiarza, który przynajmniej raz w roku powinien sprawdzić i wyczyścić przewody kominowe. Tymczasem zmiany w konstrukcji domów, a także w sposobach ich ogrzewania, powodują teraz szybsze osadzanie się sadzy w kominach. Często zawinione przez samych mieszkańców.
- Ludzie nie zdają sobie sprawy, że oszczędnościowe ustawienie kotłów centralnego ogrzewania na temperaturę wody na około czterdziestu stopni Celsjusza uniemożliwia prawidłowe spalanie opału. To zaś powoduje powstawanie nadmiernego osadu sadzy w przewodach kominowych. Sadze, nie usuwane, zapalają się same. - dodaje Andrzej Golonka.
Usuwanie zniszczeń po pożarze kosztuje właścicieli domów tysiące złotych.
Mistrz kominiarski Andrzej Golonka przypomina, że polskie prawo nakłada na właścicieli domów obowiązek troski o stan kominów i urządzeń grzewczych. Dodaje, że te muszą być dopasowane parametrami do wielkości i energochłonności domu.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: