Autor: Robert Szkutnik/Gazeta Krakowska
W niedzielne (5.07), gorące przedpołudnie, strażacy zostali wezwani do Stryszowa. W domu rodzinnym państwa Teresy i Andrzeja Kramarczyków wybuchł pożar. Teresa Kramarczyk była starostą wadowickim a jej mąż jest znanym trenerem kadry narodowej w BMX.
Zarzewie ognia powstało w garażu. Ogień szybko się rozprzestrzeniał. Z garażu ognisty żywioł przedostał się także na budynek mieszkalny. Na szczęście do akcji wkroczyli strażacy.
Na miejsce akcji zajechało kilka wozów OSP; ze Stryszowa, Stronia, Wadowic i Kalwarii Zebrzydowskiej. Przyjechał także wóz z drabiną z Suchej Beskidzkiej i straż zawodowa.
Jednak wysoka temperatura, która spotęgowała siłę ognia, sprawiła, że ten strawił doszczętnie dwa zaparkowane w środku samochody osobowe. - Spaliły się także rowery klubowe. Ponad pięćdziesiąt. Każdy kosztuje kilka tysięcy złotych. Straty są ogromne - mówi Tomasz Kramarczyk, syn Kramarczyków i trener trialu klubu Aquila.
Akacja gaśnicza była trudna z powodu upału oraz braku hydrantów. Dlatego wodę do gaszenia dostarczano wężami z hydrantów zamontowanych przy gminnej oczyszczalni ścieków. Korzystano także z zapasów wody w samochodach bojowych.
W czasie akcji, która trwała kilka godzin, ruch na drodze w Stryszowie odbywał się wahadłowo; kierowali nim policjanci i strażacy.