Dba o nasze zdrowie nie tylko w szpitalu, ale i sejmiku

Renata Godyń-Swędzioł, dyrektorka Szpitala im. Gabriela Narutowicza w Krakowie i wiceprzewodnicząca sejmiku wojewódzkiego.
To kolejna laureatka, która mimo chodzenia o kulach zjawiła się na gali. W swojej pracy jest równie wytrwała. - To bardzo cieszy, że mieszkańcy widzą, ile poświęcenia włożyliśmy z moimi pracownikami w ten szpital - podziękowała. - Leczymy, opiekujemy się, a co najważniejsze, ratujemy ludzkie życie. Jako wiceprzewodnicząca sejmiku także mam wpływ na ochronę zdrowia. Życzę wszystkim kobietom, aby miały tyle siły, by budować naszą wspólną przyszłość.

Wierzy, że kobieca solidarność może przenosić góry

Katarzyna Matusik-Lipiec, posłanka PO z Krakowa.
Swoje wyróżnienie zadedykowała trzem najważniejszym kobietom w jej życiu: nieżyjącej już babci Krystynie, mamie Marii i 6-letniej córce Orianie. - Zawsze podkreślam, że w działalności publicznej nie liczy się płeć. Liczy się zaangażowanie w to, co się robi, ale płeć nas predysponuje do pewnych rzeczy - zaznaczała. - Życzę innym wiary w solidarność kobiecą, zwłaszcza tę pokoleniową, bo jest bardzo mocna, intensywna i pozwala przenosić góry. Musiałam przeżyć prawie 40 lat, żeby to zrozumieć.

Jej cel to coraz więcej aktywnych pań w całym kraju

Joanna Senyszyn, europosłanka i wiceprzewodnicząca SLD.
Dla niej takie inicjatywy, jak nasz plebiscyt, są szczególnie ważne, ponieważ dużą część swojej pracy poświęca właśnie aktywizacji kobiet.
- Cieszę się, że wpływowych kobiet mamy coraz więcej w Małopolsce, ale mam nadzieję, że będzie ich przybywało w całym kraju - mówi. - Moim siostrom życzę więcej uśmiechu i pogody ducha. Nie starajmy się być najlepsze i niezastąpione. Pozwólmy sobie pomagać, dzielmy się domowymi obowiązkami. Bądźmy partnerkami naszych mężczyzn i dzieci. I oczywiście popierajmy się nawzajem.