Pracownicy zakopiańskiej skarbówki wpadli w jednej z miejscowości pod Krakowem w trakcie rutynowej kontroli drogowej. W samochodzie, którym podróżowała naczelniczka urzędu, jej zastępczyni, jednak z kierowniczek i inny pracownik. Policja znalazła w samochodzie 50 butelek alkoholu nieznanego pochodzenia. Pracownicy zakopiańskiego urzędu jechali do Krakowa na obchody 30-lecia reaktywowania izb i urzędów skarbowych.
Do alkoholu przyznała się Zofia S., kierowniczka działu obsługi bezpośredniej. Według dziennikarzy „Rzeczpospolitej” sprawa jednak się ślimaczy. Rzecznik dyscyplinarny w zakopiańskiej skarbówce dopiero po miesiącu wszczął postępowanie w sprawie Zofii S. Ta jednak poszła wówczas na zwolnienie L4, na którym przebywa do dzisiaj. Postępowanie zawieszono.
Zdaniem „Rzeczpospolitej” sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie anonimowy donos, który trafił do wiceministra finansów.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+